ad

Odzew był ogromny. Kolejka chętnych do oddania krwi dla chorego na białaczkę Tomka Łudzenia ciągnęła się przez cały przedszkolny korytarz. Stanęli w niej przede wszystkim młodzi ludzie, którzy uczą się w pobliskich szkołach. Nie zabrakło też mam, które o chorobie chłopca dowiedziały się od swoich pociech.

- Ja o tej akcji wiem od mojej córki. Ona dowiedziała się od swojej wychowawczyni - mówi jedna z kobiet.
W autokarze na tyłach przedszkola przygotowano trzy stanowiska do oddawania krwi. Każde z nich było ciągle zajęte. Od każdej osoby pobierano 450 ml krwi.
Po 40 minutach od rozpoczęcia akcji, trzeba było zamknąć listę.
- Z przyczyn technicznych, więcej nie możemy już dzisiaj przyjąć. Zapraszam jutro do punktu krwiodawstwa – mówi Andrzej Chałupka, prezes Klubu Rejonowego HDK w Pabianicach.
W PM nr 11 wiszą też plakaty, które namawiają do pomocy. Nauczyciele i wychowawcy zaangażowali się z całych sił, bo przecież chodzi o zdrowie ich wychowanka, Tomka Łudzenia. Chłopiec należy do grupy Wesołych Kaczorków.
Wszystkim tym, którzy chcą pomóc chłopcu w inny sposób, podajemy numer konta mamy Tomka: Anna Łudzeń PeKaO SA 28124030441111001035832932.

 pisaliśmy o chorobie Tomka: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/dramat-7-letniego-chlopca.html