Pabianiczanin, który wybrał się w piątek do Parku Słowackiego, jest poirytowany zachowaniem spacerowiczów. 

- Zabrałem dziecko do parku, gdzie mogłoby usiąść na brzegu fontanny, zamoczyć rączki, pobiegać dookoła niej - relacjonuje Czytelnik.

Niestety, mieszkańcy z fontanny urządzili sobie kąpielisko. 

- To, że na fontannę przy Szarych Szeregów dzieciaki przychodzą ubrane w stroje kąpielowe i wręcz siadają na wyprowadzeniu wody, przestało mnie dziwić już dawno, ale że takie rzeczy mają miejsce w świeżo wyremontowanej "wizytówce" miasta? - pyta. - To tym bardziej zadziwiające, że wokół fontanny siedzieli rodzice dzieci, a nawet jeden facet pluskał się w środku razem z nimi. 

Pabianiczanin sprawdził, czy na pewno regulamin zabrania kąpieli w fontannie. 

- Okazało się, że tak, więc zadzwoniłem do Straży Miejskiej - dodaje. - Niestety, nikt nie odebrał. Niedługo później widziałem strażników w centrum, więc pracowali.