Godzina 14.12. Przez skrzyżowanie ulic Kilińskiego i Zamkowej przejeżdża ciężarowy mercedes z dźwigiem. Jedzie z Kilińskiego w kierunku św. Jana. Wiezie materiały budowlane. Zbyt wysoko podniesione ramię dźwigu zawadza o przewody trakcji tramwajowej na środku skrzyżowania. Rwie grube, ciężkie przewody mocowane na budynkach i słupach.

- Widziałem jak na ulicę upadały przewody. Potem posypały się iskry, wysiadły kamery nad Zamkową i zgasły monitory w naszej dyżurce - opowiada strażnik w Urzędzie Miejskim.

- Usłyszałam dziwny metaliczny trzask - opowiada sprzedawczyni sklepu Sezam. - Wybiegłam na ulicę. Na chodniku tuż przy przejściu dla pieszych leżała dziewczyna. Z rany na głowie lała się krew. Wezwałam pogotowie.

Karetka przyjechała po 15 minutach.

- Dziewczyna ma ranę tłuczoną głowy - mówi lekarz pogotowia. - Opatrzyliśmy ją. Badamy, czy nie była porażona prądem.

19-letnia ofiara wypadku leży na oddziale chirurgicznym szpitala.

Ciężarówka zerwała trakcję na odcinku 150 metrów. Ciężki przewód runął na dachy samochodów. Strzaskał szyby, giął karoserie.

- Widziałam, jak końcówka grubego przewodu uderzyła w tył volkswagena passata - opowiada pracownica zakładu optycznego przy Zamkowej. - Posypały się iskry. Kabel jak wąż owinął się na tyle samochodu. Auto podskakiwało jak człowiek rażony prądem.

Trakcja tramwajowa była pod napięciem.

- Nagle coś huknęło. Usłyszałem trzask tłuczonej szyby. Coś szurało po dachu. Byłem pewien, że to już mój koniec... - mówi kierowca passata.

Kierowca, który cudem uniknął porażenia prądem, jechał spod Warszawy do Łasku. Nie dojechał. Rozbite auto zabrała pomoc drogowa.

Solidnie oberwał też autobus PKS marki Autosan. Wiózł pasażerów na trasie Łódź-Pabianice.

- Stałem przed skrzyżowaniem, bo paliło się czerwone światło - mówi kierowca autobusu. - Nagle usłyszałem trzask. Moja szyba poszła w drobny mak.

- Byliśmy przerażeni - dodają pasażerowie autobusu. - Baliśmy się wysiąść, bo mógł nas zabić prąd.

Straty są duże, ale jeszcze nieoszacowane.

- Zażądamy odszkodowania od sprawcy szkód - zapowiada Bogumił Makowski, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego z Łodzi.

Kierowcę ciężarówki firmowej Blachbudu, który spowodował aż tyle szkód, zatrzymała policja. W chwili oddawania gazety do druku był przesłuchiwany.