– Czy starosta nie może podnieść pensji, żeby fachowcy nie odchodzili z naszego urzędu? – podczas sesji Rady Powiatu pytał Waldemar Flajszer.
Nie padło żadne nazwisko urzędnika, który szykuje się do odejścia. Ale Życie Pabianic dowiedziało się, że z pracy w Starostwie rezygnuje Karol Klimek.
Zapytaliśmy, czy to prawda?
Karol Klimek: – Tak, pora zejść ze sceny. Moja decyzja jest nieodwołalna.
Powody?
Klimek: – Nie kierowały mną względy finansowe. Jestem dobrze wynagradzany. Uważam jednak, że nadszedł czas na mnie. Nic więcej w urzędzie nie zrobię, a zauważyłem, że chyba się przejadłem.
Jak chce się Pan pożegnać ?
Klimek: – Chcę przejść na emeryturę. Złożyłem wniosek do ZUS-u.
W Pana wieku?
Klimek: – Mam 62 lata, ale za sobą już 40 lat pracy, z czego 30 na stanowiskach kierowniczych. ZUS nie chce się zgodzić. Myślę, że sprawa stanie w sądzie. 2 marca, najpóźniej 1 czerwca pożegnam się z urzędem.
Pan na emeryturze? Nie wyobrażamy sobie tego…
Klimek: – Ja też. Ale jak długo można pracować po siedem dni w tygodniu. Wypaliłem się.
Słyszeliśmy, że chce Pana „kupić” prezydent Zbigniew Dychto…
Klimek: – Do Urzędu Miejskiego nie pójdę. Rozrósł się do granic możliwości. Tym molochem nie da się już kierować. Urzędnicy się okopali, na zmiany jest za późno.
A propozycja z Gminy Dłutów…
Klimek: – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.


Karol Klimek ukończył Technikum Elektroniczne w Łodzi i Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Łódzkim. Był wieloletnim komendantem pabianickiego Hufca ZHP. W 1983 roku został dyrektorem administarcyjnym szpitala. Potem był szefem Wydziału Komunikacji, sekretarzem w Urzędzie Miasta Pabianic. Od powołania do życia powiatu pabianickiego pełni funkcję sekretarza Starostwa Powiatowego.
Żonaty. Żona jest emerytowaną nauczycielką. Mają dwóch dorosłych synów i dwoje wnucząt.