Zanim zapadła decyzja liczono, że coroczne „kolędy” będą mogły odbyć się po nowym roku. Jednak w momencie ogłoszenia przez Ministra Zdrowia kwarantanny narodowej, zrezygnowano z tego pomysłu.

- Wizyta duszpasterska jest z oczywistych powodów, wynikających z trwającej ciągle epidemii i będących jej następstwem ograniczeń, niemożliwa do przeprowadzenia – czytamy w oświadczeniu arcybiskupa Grzegorza Rysia.

Księża w obecnej sytuacji nie chcą ryzykować zarażeniem swoich wiernych. Przy czym zagrożenie takie byłoby ogromne, w momencie, w którym ksiądz oraz ministranci chodziliby od drzwi do drzwi.

Już w październiku hierarchowie zdecydowali o tym, że to diecezje będą decydowały o formie wizyty. Wstępnie proponowano zaproszenia do kościołów na msze, które miałyby być sprawowane w intencji mieszkańców danych ulic. Jednak według arcybiskupa nie można zredukować ewangelizacji indywidualnej do spotkań ogólnych.

- Spotkania osobiste są konieczne dla wzajemnego poznania się i są ważne zawsze, a w obecnym czasie izolacji i samotności – jeszcze ważniejsze – czytamy w oświadczeniu arcybiskupa.

Kolęda na wiosnę?

Z zaleceń metropolity łódzkiego wynika, że do czasu zakończenia obostrzeń nie uświadczymy wizyt indywidualnych w domach. Jednak mają one rozpocząć po zmianie regulacji prawnych. Arcybiskup Ryś zaleca, aby te zaczęły się niezwłocznie po 17 stycznia w małych parafiach, szczególnie na wsiach. W miastach zaś księża mieliby wyruszyć w marcu lub w kwietniu, kiedy to zagrożenie epidemiologiczne będzie dużo mniejsze.

O terminie rozpoczęcia kolędy mają decydować Rady Parafialne.

W czasie „kwarantanny narodowej” kościoły działają dalej w reżimie sanitarnym – czyli oznacza to, że można nadal do nich uczęszczać, jednak należy pamiętać o dezynfekcji rąk oraz obowiązku noszenia maseczki. Obecnie w kościele może przebywać jedna osoba na siedem metrów kwadratowych. Duchowni zachęcają również do przyjmowania komunii do rąk.