Do dziś wielkogabaryty stoją na Starym Mieście. W okolicach ulic Sobieskiego, P. Skargi, Bóźnicznej, Warszawskiej pojazd odbierający odpady nie pojawił się. Miał przyjechać w środę.

- Nie wiemy, co się dzieje. Czy to z powodu deszczu nie przyjechali, czy ktoś pomylił daty? - dopytują mieszkańcy. - No i czy ktoś się w końcu po to zjawi?

To nie jedyne takie miejsca.

- Eko-Region ma poślizg. Jest bardzo dużo odpadów, które ludzie wystawili i w niektóre miejsca muszą jeździć dwa razy – tłumaczy Agnieszka Pietrowska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim.

Urzędniczka dodaje, że monitoruje miejsca, z których spółka nie wywiozła jeszcze odpadów i pilnuje, by zostały zabrane.

- Z rejonu Starego Miasta akurat nie mieliśmy zgłoszenia. Wczoraj zadzwonili mieszkańcy z ul. Rycerskiej. Tam odpady miały być odebrane we wtorek – dodaje Pietrowska. - Już zostały zabrane.

Urzędnicy sprawdzają, czy wielkogabaryty były wystawione w terminie. Jeśli mieszkańcy dopełnili obowiązku, Eko-Region będzie musiał je odebrać.