Oskarżony przez prokuratora o seksualne wykorzystywanie nieletnich ksiądz Grzegorz A. spod Pabianic wciąż cieszy się wolnością. W toczącym się przeciwko niemu procesie karnym już 8 razy zbierał się Sąd Rejonowy, przesłuchując świadków krzywdzenia dwóch ministrantów. Potwierdził to „Życiu Pabianic” sędzia Paweł Sydor, rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Łodzi, odpowiadając na  pytanie naszej redakcji: „W tej sprawie odbyło się łącznie 8 terminów rozpraw. Akt oskarżenia (…) skierowała do Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia, Prokuratura Rejonowa Łódź – Polesie”. Księdzu Grzegorzowi A. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Oskarżony nie był i nie jest aresztowany. Odpowiada z tzw. wolnej stopy. 

Zobacz: Ksiądz oskarżony o molestowanie chłopców

Życie Pabianic” dowiedziało się w sądzie, że 52-letni ksiądz Grzegorz A. jest oskarżony z dwóch artykułów kodeksu karnego: art. 200, par 3 i art. 199, paragraf 1. – odnoszących się do seksualnego wykorzystywania nieletnich. Ten pierwszy (art. 200 kodeksu karnego) stanowi, że „Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.

Z kolei art. 199 stanowi, iż „Karze od 3 miesięcy do lat 5 podlega, kto obcuje płciowo z małoletnim lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej albo doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, nadużywając zaufania lub udzielając w zamian korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy”.

Proces byłego proboszcza parafii w Woli Zaradzyńskiej, jest utajniony (toczy się bez publiczności).

Wara od naszych dzieci!

Tymczasem w parafii, którą przez 8 lat kierował ks. Grzegorz A., a także w okolicznych miejscowościach, zagościł strach. Powód? Kilka osób widziało byłego proboszcza na terenie klasztoru zakonnic ze Zgromadzenia Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Ksawerowie. Jedna z parafianek rozmawiała z nim przy furtce klasztoru. Siostry karmelitanki, które w Ksawerowie mieszkają i pracują od 1957 r., przy ulicy Gwiezdnej prowadzą przyklasztorne przedszkole. Gdy po okolicy rozeszła się wieść, że obwiniany o pedofilię ksiądz przebywa dosłownie za ścianą przedszkola, rodziców ogarnął niepokój o dzieci. Niektórzy z nich chcieli wypisać swe pociechy z przedszkola.

Zwolennikom ks. Grzegorza A. wciąz trudno uwierzyć w ciężkie grzechy kapłana, bo darzyli go ogromnym zaufaniem.

- Jak można dawać wiarę jakiemuś gówniarzowi służącemu do mszy, skoro nasz proboszcz to taki porządny ksiądz… - powiadają ci, którzy do dziś wierzą w każde słowo byłego proboszcza. 

W Boże Narodzenie stronnicy byłego proboszcza wybrali się wraz z nim na pasterkę na Jasną Górę. W proteście przeciwko odwołaniu ks. Grzegorza w Woli Zaradzyńskiej część parafian uparcie nie siada w ławach nowego kościoła. Podczas nabożeństw osoby te demonstracyjnie modlą się w kruchcie. Niedawno, przed marcowymi imieninami Grzegorza, zwolennicy byłego proboszcza zbierali pieniądze na kwiaty dla niego.

(Dalszy ciąg - w papierowym "Życiu Pabianic", które ukazało się we wtorek 26 marca rano)

Zamów wersję elektroniczną naszego tygodnika (PDF), bez wychodzenia z domuTUTAJ