- Dotarło do mnie, że lekarze solidarnie złożyli wymówienia w piątek - mówi prezydent Zbigniew Dychto. - Ale mają trzy miesiące na odejście z pracy, sami więc zdecydują, czy pasuje im praca piętro niżej, czy nie.

Dyrektor szpitala - Witold Braszcz postanowił przenieść oddział wewnętrzny z VI na V piętro. Chce mieć oba oddziały wewnętrzne na jednym piętrze. To nie spodobało się lekarzom.

- Mówią mi, że im tam lepiej, że się przyzwyczaili. Nie wierzę, że nie potrafią leczyć ludzi na innym piętrze - dziwi się prezydent.

Ordynator oddziału wewnętrznego lek. med. Maciej Michalski (specjalista chorób wewnętrznych) w poniedziałek przeprowadzi się z pielęgniarkami i chorymi na piąte piętro. Razem z nim będą lekarze, którzy solidarnie złożyli wymówienia.

- Jeśli będą chcieli odejść, to trudno. To ich decyzja. Wtedy poszukamy innych lekarzy - mówi Zbigniew Dychto. - Na położnictwie też nas straszyli, że trzeba będzie oddział zamknąć. Tymczasem po zmianie lekarzy, ginekologów i położników sytuacja się poprawiła. Mam jednak nadzieję, że lekarze jeszcze przemyślą sprawę i ostatecznie będą leczyć w naszym szpitalu.