Autorom listu do Sądu Okręgowego zależy na wypuszczeniu komendanta zza krat. Pod listem podpisali się między innymi: Jan Berner - prezydent Pabianic, i Grzegorz Janczak - starosta, Wiesław Stasiak, radny Sejmiku Wojewódzkiego i były poseł PSL, Henryk Gajda - wójt gminy Pabianice, Józef Czechowski - wójt gminy Dobroń, ksiądz prałat Jan Szuba - proboszcz parafii św. Mateusza, ksiądz prałat Ryszard Olszewski - proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego, Paweł Winiarski - wicedyrektor Polfy i były prezydent Pabianic, Jerzy Błochowiak - prezes Banku Spółdzielczego, ojciec posłanki Anity Błochowiak.

Politycy, urzędnicy, księża, szefowie firm i banku zaświadczają honorem, że po wypuszczeniu z aresztu były komendant stawi się na rozprawy, nie będzie utrudniał śledztwa i nakłaniał świadków do zmiany zeznań. Ich list został złożony w sądzie, wraz zażaleniem obrońcy Jerzego P. na aresztowanie.

Podpisy zbierał Wiesław Stasiak.

- Znam komendanta od dziesięciu lat i nie wierzę, by popełnił to, co mu się zarzuca - mówi wiceprezes Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska. - Trudno być obojętnym w takiej sytuacji.

Podobnego zdania jest większość autorów listu. Ale w przeciwieństwie do Stasiaka, ostrożniej wykładają swoje opinie.

- Profesor Berner powiedział, że podpisze prośbę, o ile zrobi to starosta - tłumaczy Wojciech Janczyk, rzecznik prezydenta.

- Podpisałem, bo prezydent Berner też podpisał - tłumaczy starosta Janczak.

Jerzy P. siedzi w areszcie, bo prokurator zarzuca mu przyjmowanie łapówek i niszczenie dokumentów służbowych, które świadczyły o łamaniu prawa przez prominentnych mieszkańców naszego miasta. Życie Pabianic od dawna alarmowało o samowoli komendanta. Artykuł o bezkarności polityków, urzędników i przedsiębiorców, którym inspektor Jerzy P. darował np. jazdę autem po pijanemu, miał tytuł „Lista komendanta".

Wiesław Stasiak uważa jednak, że byłego komendanta należy wypuścić z aresztu. Dodaje, że zarzuty wydają mu się nieprawdopodobne.

- Nie ja byłem pomysłodawcą listu do sądu - twierdzi. - To wspólna inicjatywa osób, które się podpisały. My nie ręczymy za niewinność komendanta.


MOIM ZDANIEM

Bardzo się dziwię, zwłaszcza prezydentowi miasta i staroście. Przecież prokurator zarzuca byłemu komendantowi łamanie prawa w Pabianicach, na straży którego oficer policji miał stać jak twierdza. A że nie stał, starosta i prezydent wiedzą bardzo dobrze. Wiedzą to lepiej niż szeregowi mieszkańcy Pabianic. Jeszcze lepiej wie to spora grupa innych autorów listu do Sądu Okręgowego…


***
CZY WŁADZE PABIANIC POWINNY PORĘCZYĆ ZA JERZEGO P.?

Jakie jest Państwa zdanie na ten temat. Czekamy na opinie. Nasz numer tel.: 22 70 400, adres e-mail: redakcja@zyciepabianic.com.pl