Przechodnie podziwiają nowe dzieło przy Moniuszki.
- Ten obrazek wygląda bardzo realistycznie, jak prawdziwy pies – mówi przechodząca tędy kobieta.
Dzieło powstało w jeden dzień na prywatnej kamienicy. Namalował je Adam „Kruk” Wirski. Jakie przesłanie kryje się pod obrazkiem?
- Anioł Stróż. Ponoć każdy z nas ma swojego anioła stróża, a wiele razy słyszałem, że są nimi czworonożni przyjaciele, którzy tak często podnoszą na duchu i poprawiają nastrój. Te czworonogi to swoiste "ASy", czyli anioły stróże naszego życia, dlatego warto pokazać ich nieocenioną wartość w naszym życiu. Choć sam nie mam psa, to darzę je wielkim szacunkiem - to w końcu stworzenia, które mają duszę i serce – wyjaśnia artysta.
Jak zapowiada autor, podobnych malunków będzie więcej.
- Pomysł powstał kilka miesięcy temu i zakłada namalowanie kilku psów na terenie całego miasta, niektóre będą miały śmieszne miny, inne będą przybijały piątkę. Jeśli czas pozwoli, to zrobię jeszcze jednego bądź dwa w tym roku. Kolejne pojawią się w 2020 – mówi Adam.
U "Kruka" można też zamówić wykonanie swojego pupila. Kto chętny?
Komentarze do artykułu: Nowy mural na Moniuszki. Będą kolejne
Nasi internauci napisali 8 komentarzy
komentarz dodano: 2019-08-08 21:52:43
komentarz dodano: 2019-08-08 19:36:06
komentarz dodano: 2019-08-08 16:55:30
Ale ja... mam "pytanko = odpowiedź"..., uzupełniające do twojej propozycji.
A kto bedzie kładał na tace? Moim zdanie suweren wraz z parafianami. Nie tylko poblyzkymy.
komentarz dodano: 2019-08-08 09:58:08
komentarz dodano: 2019-08-07 15:32:50
Przypomniała mi się, historyczna, prywatna korespondencja (publikowana u nas - czytałem!, ojojoj...), ks. biskupa Kraszewskiego!! < tak to ten od "pisarstwa", z księżną Potocką. Zachwyconą w liście jej ekskursją po Itali, ot pomnikach w tym jednym, także z psem. Ale zrobię po mojemu re: ks. b. do harabini P., bom w Pabianicach.
"Że pies na murze siedzi - to nie żadna sztuka;
niech Waćpanna zgadnie - czy to pies, czy suka!".
Cóż... aurolka nad futrzakiem taka mikra, jakby wycofana, nie należąca do niego.
Rozumiem autora. Pewnie to takie BHP przed jakimś patafianem, niedawno o takim pisało ŻP, który widząc aureolkę, doświadczyłby obrazy swoich uczuć, nooo...tych.. do bliżniego swego, ale świętego.
K_M - nie jestem pabsmutasem..., o nieeee.
komentarz dodano: 2019-08-06 21:59:06
komentarz dodano: 2019-08-05 15:15:02
Łączę pozdrowienia
komentarz dodano: 2019-08-05 15:11:26
Gdyby mój dziadek żołnierz w.w. bitwy mógł to zobaczyć... - wierzę, że widzi z góry i Panu klaszcze za dzieło !
Łączę pozdrowienia