- Zebraliśmy kilka tysięcy złotych - mówi Wojciech Szczepiński, szef firmy Hallo-Taxi.- Na razie nie mogę podać konkretnej kwoty, bo mam wiadomość, że do naszej składki dołączą się taksówkarze z innych miast.

Policjanci ścigający bandytę są przekonani, że jego schwytanie to kwestia dni.

- Jesteśmy na tropie - zapewniają.

Bandzior, który napadł na taksówkarza z firmy Hallo-Taxi ma 20-25 lat i około 172-180 cm wzrostu. Ubrany był w jasne spodnie, jasną bluzę z długim rękawem i czarną czapkę bejsbolówkę.

Tydzień temu, w nocy z wtorku na środę, 54-letni Zdzisław L., taksówkarz z firmy Hallo-Taxi, czekał na klientów na postoju przy ul. Nawrockiego. Około godziny 1.00 do jego białego mercedesa 124 wsiadł młody mężczyzna i zamówił kurs do Markówki. Młodzieniec usiadł obok kierowcy. Miał czapkę głęboko naciągniętą na czoło. Nie było widać jego twarzy. Kiedy dojechali do celu zaatakował. Wyciągnął nóż i ugodził taksówkarza w pierś. Ostrze przecięło skórę i zatrzymało się na żebrach.

Taksówkarz bronił się rozpaczliwie. W pewnej chwili udało mu się otworzyć drzwi i wydostać z auta. Wtedy bandzior siadł za kierownicę i wcisnął gaz do dechy. Odjechał.

Zdzisław L. przez telefon komórkowy zawiadomił dyspozytorkę, a ta wezwała policję. Pierwszej pomocy rannemu udzielili lekarze z łaskiego szpitala. Po opatrzeniu zwolniono go do domu.

- Nie czuje się dobrze - mówi Wojciech Szczepiński, szef firmy Hallo-Taxi. - Nie wiadomo czy i kiedy wróci do pracy.

* * *
Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości podejrzanego proszone są o skontaktowanie się z oficeerem prowadzącym dochodzenie, tel. 22-53-301, lub 997.