- Mam pięć lat i nazywam się Denis - przedstawia się rezolutny chłopczyk, nie odrywając wzroku od monitora komputera. - Jeszcze trochę tu pobędę.

Denis właśnie rozgrywa kolejną bitwę. Choruje na zapalenie płuc. Do szpitala trafił tydzień temu. Teraz czuje się dużo lepiej. Zwłaszcza odkąd są komputery, trudno go zagonić do łóżka.

- Nasi pacjenci przy grach zapominają o chorobie - mówi doktor Dorota Kardas-Sobantka, ordynator oddziału pediatrii. - Trudno ich odgonić od monitorów. Gdybyśmy pozwolili, siedzieliby do nocy.

Cztery komputery dała pabianickiemu szpitalowi fundacja Telekomunikacji. W ubiegłą środę stanęły w holu oddziału dziecięcego. Mają duże wzięcie. Chore dzieciaki chętnie się nimi bawią. Te młodsze grają, starsze buszują w Internecie.

- Wszystko jest pod kontrolą - mówi dr Dorota Kardas-Sobantka. - Mamy oko na to, co oglądają w Internecie.

Komputery trafiły na oddział, bo lekarzom chciało się poświęcić trochę czasu i wypełnić odpowiednie kwestionariusze programu Internetowy Uśmiech, który ogłosiła fundacja Telekomunikacji.

- Współpracujemy z nią nie od dziś - wyjaśnia dr Sobantka. - Zainstalowała nam telefon i przekazuje karty, by dzieciaki mogły porozmawiać z rodzicami. Teraz dostaliśmy komputery.