Próbował wielu diet. Ale nie pomagały. Na kleikach nie mógł wytrwać dłużej niż jeden dzień. Ma wysokie ciśnienie, bolą go stawy. I brakuje silnej woli, by przestać opychać się pieczoną golonką, schabowym i lodami z czekoladą. Dlatego w poniedziałek 36-letni pabianiczanin położył się na stole operacyjnym szpitala. Lekarze założyli mu opaskę na żołądek. Dzięki niej nie będzie mógł zbyt wiele zjeść.

Pacjent mierzy 176 cm, waży 140 kilogramów. Ma trzeci stopień otyłości. Po badaniach i konsultacjach docent Krzysztof Kołomecki ze szpitala MSW zaproponował mu nowatorską metodę pozbycia się cielska.

- Opaskę umieszczamy tam, gdzie przewód pokarmowy łączy się z żołądkiem - tłumaczy docent Kołomecki. - Opaskę wypełnia się płynem fizjologicznym. Wtedy opaska zaciska się i zmniejsza średnicę przewodu pokarmowego.

Operacja trwa godzinę. Pacjent jest w narkozie.

- Operujemy laparoskopem - tłumaczy chirurg. - Pacjent ma tylko pięć dziurek w jamie brzusznej. Po kilku dniach wychodzi do domu.

Po operacji pacjent może jeść i trawić tylko niewielkie ilości pokarmu. Na więcej nie pozwala opaska. Szybko czuje się syty.

- Pierwsze efekty, czyli spadek wagi ciała, pojawią się po trzech miesiącach - zapewnia chirurg. - Pacjent będzie mógł sam zdecydować, kiedy pozbyć się opaski. Można z nią żyć przez lata.

Docent Kołomecki operował już dwoje bardzo otyłych pacjentów. Pierwsza była 40-letnia mieszkanka województwa warmińsko-mazurskiego.

- Pacjent musi z nami współpracować - zastrzega docent. - Jeśli będzie się objadał lodami z bitą śmietaną albo zmiksowanym schabowym, który swobodnie przepłynie pod opaską żołądka, to nie schudnie.

Metoda nie jest tania. Opaska kosztuje 1.200 euro, czyli około 6.000 zł. Narodowy Fundusz Zdrowia zwraca tylko 5.000 zł.

Są znacznie tańsze sposoby odchudzania.

- Walczącym z nadwagą radzę częściej się ruszać - mówi docent Kołomecki.


***
Otyłość - to zwiększenie masy ciała ponad przyjętą normę, co zależy od zwiększenia ilości tłuszczu w organizmie.

Ilość nadmiaru tkanki tłuszczowej można określić dzięki indeksowi BMI (Body Mass Index). Oddaje on relacje między masą ciała a wzrostem.

BMI = masa (kg)/wzrost2 (m2)

Prawidłowa masa powinna znajdować się w przedziale między 18,5 a 24,9. Nadwaga zaczyna się między 25 a 29,9. Powyżej 30 - mamy do czynienia z otyłością, a już 40 - oznacza trzeci stopień otyłości.

Choroby związane z otyłością to: cukrzyca, nadciśnienie, choroba wieńcowa, choroba niedokrwienna serca, niewydolność serca, udar mózgu, zaburzenia oddychania, kamica pęcherzyka żółciowego, nowotwory, zapalenie stawów, kręgosłupa, żylaki kończyn dolnych.

W Polsce nadwaga występuje u 45,2 procent mężczyzn w wieku 35-64 lat i 35,1 proc. kobiet.

Na otyłość cierpi 22,4 procent mężczyzn i 29 procent kobiet.