Około godz. 21.00 patrol Straży Miejskiej zainteresował się mężczyzną siedzącym na ławce w Parku Słowackiego. Okazało się, że to bezdomny z problemami zdrowotnymi. Mężczyzna nie mógł poruszać się o własnych siłach. Był trzeźwy, strażnicy postanowili więc odwieźć go do ośrodka dla bezdomnych przy ul. Granicznej. Ale tam okazało się, że kierownictwo nie chce przyjąć bezdomnego. Tłumaczono, że człowiek ten był już na Granicznej wiele razy, ale po kilku dniach uciekał.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, o sprawie powiadomiony został prezydent Zbigniew Dychto. Ale jego interwencja nic nie pomogła. Mężczyzna miał zostać odwieziony do ośrodka w Łodzi.
- Stan zdrowia tego pana budził niepokój, więc wezwaliśmy karetkę pogotowia -  mówi dyżurny strażnik.
Bezdomny trafił do szpitala. Prawdopodobnie był wyziębiony.