Od poniedziałku do czwartku z nocnych przejazdów pomiędzy Pabianicami a Łodzią korzysta zaledwie od 3 do 5 osób. Straty sięgają 1.500 – 2.000 zł miesięcznie. Linia "broni się" w weekendy, gdy liczba pasażerów wzrasta do 60–70.
- Do niewielkiej opłacalności nocnej linii przyczyniła się chybiona kampania promocyjna, a raczej… jej brak – uważa radny miejski Rafał Boczkiewicz.
- Osoby zainteresowane tymi kursami wiedzą, jakimi trasami i w jakich godzinach jeżdżą autobusy – upiera się Jarosław Habura, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. - Poza tym w niektórych wozach są plakaty z rozkładem jazdy.
Podczas piątkowej Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej Boczkiewicz złożył wniosek o wywieszenie na przystankach rozkładu jazdy linii nocnej „N”.