Tereny na których możemy bez powiadamiania leśniczego rozbić namiot i zrobić biwak oznaczono na mapie niebieskim kolorem. Są obszerne, łącznie liczą około 1,5 hektara. W okolicy Pabianic to m.in. fragment lasu na Rydzynach, w okolicach Dłutowa i przy Mogilnie. Jeśli chcemy wybrać się dalej to możemy skorzystać z lasów w Tuszynie, Dąbrowie, Poleszynie, w miejscowości Kopyść, Teodorach, Sędziejowicach, Luciejowie, Piaskach, Andrzejowie i Dębowcu.

- Można tutaj nocować legalnie i na dziko – mówi Michał Falkowski, zastępca nadleśniczego do spraw gospodarki leśnej w Nadleśnictwie Kolumna. - Warto jednak pamiętać, że jesteśmy w lesie i trzeba zachowywać się odpowiednio.

Obszary do nocowania wyznaczono, aby zachęcić ludzi do spędzania czasu na świeżym powietrzu i w otoczeniu przyrody. Teraz miłośnicy nocowania w lesie będą mogli uprawiać swoje hobby bez obaw o naruszenie ustawy o lasach.

Tereny wybrane przez nasze nadleśnictwo znajdują się zwykle w granicach 3-4 kilometrów od parkingów.

- Chodzi o to, aby osoby mogły zostawić samochód w bezpiecznym miejscu i nie miały zbyt daleko, aby dojść do miejsca noclegowego. Z drugiej strony, aby trochę się przeszły i poczuły smak surwiwalu i przygody – mówi leśniczy.

Jakie są zasady?

W jednym miejscu może przebywać maksymalnie 9 osób. Nie mogą być tam dłużej niż dwie noce z rzędu. Jeśli miałoby być więcej osób, lub biwakowanie miałoby trwać dłużej, należy to zgłosić mailowo do nadleśnictwa, nie później niż dwa dni przed planowanym noclegiem.

- Spodziewamy się, że będą chętni. Mamy na naszym terenie różne organizacje, grupy osób które spotykają się na innego typu aktywnościach i chodzą po lesie. Jeśli damy im taką możliwość, prawdopodobnie będą z tego korzystać. Są też grupy ludzi, które konkretnie interesują się survivalem – dodaje Michał Falkowski.

Zanim wybierzemy się na nocowanie do lasu warto przeczytać regulamin. Ważne jest to, że na terenie naszych lasów nie wyznaczono miejsc do rozpalania ogniska. Nie można też zbierać drewna na budowę konstrukcji obozowych. Zalecane jest nocowanie na własnych płachtach biwakowych, czy hamakach. W razie rozbicia namiotu trzeba to zrobić na twardym podłożu.
Zapraszając do nocowania w lesie, leśnicy apelują, aby nie pozostawiać w nim śladów swojej obecności.

- Przede wszystkim liczymy na to, że każdy odchodząc z miejsca biwakowania zabierze ze sobą śmieci, które wyprodukował i posprząta po sobie tak, aby kolejna ekipa swobodnie mogła z tego miejsca korzystać – apeluje leśniczy.

Problemem może okazać się załatwianie potrzeb fizjologicznych. Tutaj leśnicy apelują, by zatrzeć po sobie ślady i starać się nie używać środków higieny osobistej typu mokre chusteczki.

Program ogólnopolski

„Zanocuj w lesie” to program ogólnopolski. Obszary objęte programem, o powierzchni od kilku, do kilkunastu kilometrów kwadratowych, wyznaczyły wszystkie nadleśnictwa za wyjątkiem tych z Puszczy Białowieskiej i poligonu w Drawsku Pomorskim. W jego ramach można biwakować na prawie 6 tysiącach kilometrów kwadratowych lasów w całej Polsce.

Przez ostatni rok program prowadzono pilotażowo w niektórych częściach kraju. Sprawdził się, dlatego rozszerzono go o kolejne rejony.

W trakcie trwania pilotażu z użytkownikami lasów prowadzono badania ankietowe. Regulamin korzystania z nich powstał na podstawie wniosków z tych ankiet, a także po rozmowach leśników z organizacjami surwiwalowymi.

Na terenie wyznaczonych terenów można używać kuchenek gazowych.