21-latek po napaści ukrywał się przed policją. O jego dalszym losie przesądziła noc z 29 na 30 marca, kiedy to będąc po wpływem alkoholu dobijał się do jednego z mieszkań przy ul. Traugutta. Przybyli na interwencję mundurowi zatrzymali go i przewieźli do komendy. Po wytrzeźwieniu sprawca został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Grozi mu kara 2 lat pozbawienia wolności.

Jak to się stało?

Napastnik podbiegł do 22-latka, ugodził go nożem w klatkę piersiową i szybkim krokiem oddalił się z miejsca zdarzenia, pozostawiając ranną ofiarę na ulicy. Mężczyźni znali się bardzo dobrze. To najprawdopodobniej były porachunki. Świadkowie, widząc leżącego pod drzewem zakrwawionego mężczyznę, natychmiast wezwali pomoc i powiadomili policjantów. Chwilę później pogotowie zabrało 22-latka do szpitala, a śledczy przystąpili do zabezpieczania śladów na miejscu zdarzenia i zbierania materiału dowodowego. Przesłuchania kilku świadków okazały się pomocne w prowadzonym dochodzeniu i naprowadziły policjantów na wytypowanie i ustalenie personaliów nożownika.