Anna Sieroń od miesiąca prowadzi zakład fryzjerski przy ul. Orlej.

- Długo nie mogłam znaleźć pracy, więc postanowiłam rzucić się na głęboką wodę i otworzyć własny biznes - mówi fryzjerka.

Pani Anna dostała dofinansowanie z Urzędu Pracy - 11.000 zł. Dołożyła oszczędności i namówiła do współpracy koleżankę. Wspólnie wynajęły lokal, wyremontowały go i urządziły salon fryzjerski oraz solarium.

- Praca w duecie pozwoli obniżyć koszty i rozszerzyć ofertę - mówi Anna Sieroń.

W ubiegłym roku aż 74 osoby dostały pieniądze z Urzędu Pracy na założenie własnej firmy. Najwięcej osób - 17, otworzyło sklepy. 11 pabianiczan "rozkręciło" zakłady krawieckie, 7 byłych bezrobotnych ma firmy budowlane. 3 byłych bezrobotnych zainwestowało w punkty małej gastronomii, 4 - w salony kosmetyczno-fryzjerskie.

- Dofinansowanie na działalność gospodarczą nadal cieszy się dużym zainteresowaniem - mówi Jolanta Pietrzak z Powiatowego Urzędu Pracy. - W tym roku wydawanie wniosków zaczniemy dopiero w marcu. Kwoty, które będą przeznaczone na te cele, są jeszcze ustalane.

Bartłomiej Zajda ma 26 lat i zna się na komputerach. Za pieniądze z "pośredniaka" otworzył firmę komputerową. Projektuje strony internetowe i prezentacje multimedialne.

- Mam spore doświadczenie, bo zajmuję się tym od kilku lat - mówi. - Moja firma działa od początku roku i powoli zaczyna się rozwijać.

Za pieniądze z Urzędu Pracy Bartłomiej kupił komputer i programy do tworzenia stron w Internecie. Rachunki musiał pokazać urzędnikom w PUP.

- Jeśli moja firma przetrwa rok, nie będę musiał oddawać pieniędzy - cieszy się.

To jeden z nielicznych warunków, jakie stawiają urzędnicy. Bezrobotni, którzy dostają pieniądze, muszą się zobowiązać do prowadzenia działalności gospodarczej co najmniej przez 12 miesięcy. Inaczej będą musieli w ciągu 30 dni zwrócić całą kwotę z odsetkami.

- Ja mam nadzieję przetrwać dłużej niż rok - planuje Wisna Piekutowska, świeżo upieczona właścicielka sklepu Wiśniowy sad z ul. Waryńskiego.

Jej firmę też dofinansował Urząd Pracy. W sklepie można kupić ceramikę, wiklinę i upominki. Pieniądze z "pośredniaka" wystarczyły na zakup towaru. Na remont pomieszczenia trzeba było dołożyć.

- Interes zaczyna się jednak powoli rozkręcać - dodaje właścicielka sklepu.


***
Kto może dostać pieniądze

Żeby złożyć wniosek o dofinansowanie, trzeba być bezrobotnym (zarejestrowanym w Urzędzie Pracy) co najmniej 12 miesięcy. Pieniądze dostaną ci, którzy dotąd nie mieli pożyczek z Funduszu Pracy lub innych funduszów publicznych oraz osoby podlegające ubezpieczeniu społecznemu rolników zwolnione z pracy.


***
Na co nie dadzą pieniędzy

Dofinansowania nie przyznaje się na:
- wniesienie udziałów do spółek,
- budowy i remonty,
- zakup nieruchomości lub ziemi,
- zakup samochodu,
- opłaty administracyjne i skarbowe,
- spłatę zadłużeń,
- handel obwoźny,
- działalność związaną z eksportem.