Do kalendarzowej jesieni jeszcze chwila, ale wiele gatunków ptaków wyruszyło w podróż do „ciepłych krajów”. Ten wzmożony ruch w ptasim świecie powoduje, że od czasu do czasu dochodzi do niecodziennych i ciekawych sytuacji.
Jedną z nich jest pojawianie się nad Pabianicami przelotnych, wędrujących orłów bielików. Kilkanaście dni temu jeden z tych ptaków był widziany nad Rydzynami. Nadleciał ze wschodu, zrobił kilka majestatycznych okrążeń nad stawami i… został zmuszony do dalszej podróży przez uparte kruki. Czarne ptaszyska, mimo o wiele mniejszych rozmiarów, postanowiły bronić przed wielkim intruzem „swojej” przestrzeni powietrznej. Orzeł, chyba dla świętego spokoju, wzbił się bardzo wysoko i odleciał na zachód.
Jest to kolejny w ostatnich latach przypadek, kiedy na pabianickim niebie pojawia się bielik, nasz największy skrzydlaty drapieżnik. Kilkakrotnie te majestatyczne ptaki można było obserwować nad samym miastem.
Zeszłej jesieni jeden z nich przeleciał nad Bugajem. Zazwyczaj były to młode osobniki, które w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi przejawiają o wiele większą chęć do wędrówek niż bardziej osiadłe dorosłe ptaki.
Jak twierdzi znakomity znawca ptaków, Grzegorz Kielnierowski, bieliki osiągają dojrzałość dopiero w wiek 5 lat, wtedy też ich ogon staje się śnieżnobiały – stąd nazwa tego orła. Do tego czasu koczują na większym lub mniejszym obszarze w poszukiwaniu partnera i odpowiedniego środowiska.
- Orły wymagają zbiorników wodnych, zasobnych w ryby i ptaki, na które polują oraz starych lasów niezbędnych do założenia gniazd – mówią ornitolodzy z Uniwersytetu Łódzkiego.
Bieliki znajduje się pod całkowitą ochroną i należą do najmniej licznych orłów w Europie. W ostatnich latach ich liczebność w Polsce wzrosła, tak że kilka par nawet w województwie łódzkim. Najbliższa z nich gniazduje około 25 km od naszego miasta. Dlatego też, szanse na zobaczenie jakiegoś migrującego osobnika, szybującego nad Pabianicami lub okolicą, stają się ostatnio coraz większe. Trzeba tylko od czasu do czasu spojrzeć w niebo i mieć odrobinę szczęścia.