Gdy szedł holem Miejskiego Ośrodka Kultury, niewiele osób zwróciło na niego uwagę. Ubrany w czarne spodnie, czarną koszulę i czerwoną kamizelkę łatwo przemknął wśród publiczności. Na scenie wydaje się wyższy: w czarnym smokingu, z dostojną muszką pod szyją, ze skrzypcami w dłoniach.

Do Pabianic przyjechał z Warszawy czerwonym samochodem marki BMW.

- Wczoraj byłem jeszcze we Wrocławiu na konkursie skrzypcowym im. Grażyny Bacewicz - mówi. - Jutro znowu jadę w Polskę.

Pojawił się dwie godziny przed koncertem. Na scenie szukał takiego miejsca, z którego popłynie najpiękniejsza muzyka. Chciał rozruszać palce i "rozgrzać" skrzypce.

- To kopia skrzypiec Guarniego - wyjaśnia, troskliwie okrywając instrument czarną tkaniną haftowaną w fantazyjne wzory.

W Pabianicach jest pierwszy raz, choć nie da sobie za to "ręki uciąć".

- Przed laty koncertowałem w szkołach, być może grałem i w waszym mieście - zastanawia się.

Pabianickie Towarzystwo Muzyczne im. Karola Niczego rozmawiało z mistrzem już jesienią ubiegłego roku. Kulka szukał wolnego terminu na koncert dla nas. I znalazł.

- To dla nas ogromny zaszczyt - mówi szczęśliwy Hieronim Ratajski, prezes Towarzystwa.

- Profesor powtarza, że trzeba go tylko zaprosić, a nie odmówi - dodaje Celina Zamuszko, dyrektorka Państwowej Szkoły Muzycznej, która prowadziła piątkowy koncert.

Sala Miejskiego Ośrodka Kultury ma niewiele wspólnego z salą koncertową. Akustyka jest tu marna. Ale Konstantemu Kulce to nie przeszkadzało. Jest mistrzem w każdych warunkach.

- Proszę nie stawiać mikrofonów - mówił do obsługi technicznej. - Doskonale będzie nas słychać bez tych urządzeń.

I było. Oczarowana publiczność usłyszała piekielnie trudne utwory Tartiniego, Beethovena, Wieniawskiego i Paganiniego. Po owacjach na stojąco mistrz zagrał na bis oberka Wieniawskiego.

- Znamy to wszyscy ze szkoły muzycznej - powiedział.


***
KONSTANTY ANDRZEJ KULKA urodził się w 1947 roku w Gdańsku. Tam chodził do szkoły muzycznej i ukończył studia z najwyższym wyróżnieniem. Jako 17-letni chłopak, będąc jeszcze uczniem Liceum Muzycznego, brał udział w Międzynarodowym Konkursie im. Nicolo Paganiniego w Genui. Otrzymał dyplom z wyróżnieniem. Dwa lata później zajął pierwsze miejsce na Międzynarodowym Konkursie Muzycznym Radiofonii Niemieckiej w Monachium. Od 1967 roku zagrał ponad 1.500 koncertów symfonicznych na całym świecie. Grał z Filharmonią Berlińską, Chicago Symphony, London Symphony. Od 1994 roku jest profesorem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie.


ANDRZEJ GUZ - pianista, nazywany akompaniatorem sław, jest pabianiczaninem. To on akompaniował Konstantemu Andrzejowi Kulce. Naukę gry na fortepianie Guz rozpoczynał w naszym Społecznym Ognisku Muzycznym. Potem jeździł do Liceum Muzycznego w Łodzi i Akademii Muzycznej im. Chopina w Warszawie. Jako stypendysta Fundacji Fulbrighta studiował w konserwatorium w Baltimore w USA. Występował w Polsce i za granicą w recitalach duetowych w repertuarze skrzypcowym z Konstantym Kulką i Piotrem Pławnerem.
Zajmuje się także pedagogiką. Jest adiunktem Akademii Muzycznych w Warszawie i Łodzi.


***
Koncert sponsorowali: Polfa, Aflofarm, Philips Lighting, bank PKO BP, Jakub Wendler, Witold Kosmalski, Norbert Hans, państwo Koryccy i Sadzakowie oraz Urząd Miejski w Pabianicach.