Sędzia Jarosław Sobczak przegrał w niedzielę 40.000 zł. W teleturnieju Wielka Gra odpowiadał na pytania z historii wojny korynckiej w starożytnej Grecji. Wyłożył się na ostatnim pytaniu.

- Chodziło o faceta, który korumpował Greków, namawiał ich do odstąpienia od walki z Persami - wspomina Sobczak. - Nazwisko tego człowieka wyleciało mi z pamięci. To był Timokrates.

Pabianicki sędzia wygrał dotychczas siedem telewizyjnych teleturniejów Wielka Gra. Ostatnią nagrodę (czek) odebrał w zeszłym roku za mistrzowską znajomość historii starożytnej Fenicji.

Specjalnością Sobczaka jest historia starożytnego Rzymu. W Wielkiej Grze walczył już dziewięć razy.


***
ONI O NIM

SEBASTIAN BRYNDZIAK - nauczyciel historii z I LO, także gracz w teleturniejach:

- Ubolewam, że nigdy nie będę mógł się zmierzyć z panem Sobczakiem. Jako historyk nie mogę startować w teleturniejach z dziedzin historycznych, a w takich specjalizuje się pan sędzia.


BOGDAN JACHOWICZ - prezes Sądu Rejonowego:

- Jestem pełen uznania dla pracowitości, systematyczności i wiedzy sędziego Sobczaka. Przyznam, że chwalę się znajomym, iż razem pracujemy w pabianickim sądzie.

---
JAROSŁAW SOBCZAK

JAK SIĘ PRZYGOTOWUJE: dużo czyta. Nie „wkuwa". Starożytność interesuje go tak bardzo, że wiadomości same wchodzą do głowy.

ULUBIONY TEMAT: starożytny Rzym, choć w Rzymie nigdy nie był.

OD ILU LAT GRA: od 14. Eliminacje do Wielkiej Gry z historii Grecji zaliczył przed 10 laty.

ILE JUŻ WYGRAŁ: nie liczył.

NA CO WYDAWAŁ PIENIĄDZE: na podróże, książki i płyty.

WIEK: 42 lata.

WYKSZTAŁCENIE: wyższe, ukończył Uniwersytet Łódzki.

PRACA: jest sędzią wydziału rodzinnego i nieletnich w Sądzie Rejonowym w Pabianicach. Gdy gra w teleturnieju, bierze urlop.

RODZINA: żonaty. W listopadzie urodził się syn.