- W Gazecie Wyborczej był artykuł o mieszkańcu Warszawy Wiesławie Łosiu, który kupił sobie sztucznego łosia i ustawił w ogródku – mówi Włodzimierz Łoś z Pabianic, właściciel firmy Tomplast.


Pan Włodzimierz od 17 lat jest producentem plastikowych wieszaków do ubrań i bielizny.

- Chciałem mieć taki gadżet, który kojarzyłby się z firmą, a przy okazji z nazwiskiem właściciela. Dlatego szukałem łosia, ale nigdzie go nie mogłem znaleźć. Były żyrafy, jelenie, konie, a łosia nie było – wspomina.

Dlatego w poszukiwaniu zwierzaka wyruszył do Warszawy. Gdy dostał adres hurtownika, od razu zamówił dwie sztuki. W październiku jedna stanęła przed siedzibą firmy w Woli Zaradzyńskiej przy ulicy Hubala 90, a druga pod zakładem produkcyjnym w Pabianicach przy ulicy Lutomierskiej 48.

Wysokie na niemal dwa metry łosie przyjechały do Pabianic z Hamburga.

- I osiągnąłem zamierzony efekt. Nasi klienci teraz mówią, że są pod łosiem albo, że jadą do łosia. A o to mi chodziło – przyznaje pan Włodzimierz.