- Lekarzom nie udało się uratować tej kobiety. Miała poparzone drogi oddechowe, była w bardzo ciężkim stanie - mówi prezydent Zbigniew Dychto.

Do tragedii doszło we wtorek tydzień temu w kamienicy przy ul. Kościuszki 29 (obok ZUS), w mieszkaniu na trzecim piętrze 39-letniej Renaty K. Pożar wybuchł o 21.30, a kobietę ratownicy z Falcka wynieśli dopiero o 22.30. Reanimowali ją jeszcze w jej mieszkaniu.

W szpitalu lekarze walczyli o jej życie przez tydzień. Renata K. zmarła nie odzyskawszy świadomości. Miała 39 lat.

Przypuszczalna przyczyna pożaru: nieszczelność piecyka centralnego ogrzewania. Był opalany węglem.

- W tym mieszkaniu zameldowany był jej dorosły syn. Teraz musimy dać mu inne mieszkanie - mówi prezydent Dychto.