Helena i Bogdan Jaworscy:
- Ja poderwałem żonę na zabawie- uśmiecha się pan Bogdan. - Za naszych czasów inicjatywa należała do mężczyzn.
Mają dwoje dzieci i czworo wnucząt.
- Teraz czekamy na prawnuki – dodają.
Ich recepta na szczęście to zgoda.
- Zawsze zależało nam na sobie – mówi pan Bogdan. - Różnie to w życiu bywało, ale zawsze byliśmy szczęśliwi.

Teresa i Mirosław Kowalscy:
Mają trzech synów i czworo wnucząt. Poznali się w kinie, ale nie pamiętają już na jakim filmie.
- Oj, nie wiem nawet kiedy ten czas zleciał - wspomina pani Teresa.
W ich małżeństwie najważniejsza jest tolerancja, szacunek i miłość.
- Nie ma jednak przepisu na udany związek – dodaje pani Teresa. - To jak z ciastem, dobry przepis niekoniecznie każdemu wyjdzie.

Antonina i Karol Szyktanc:
Poznali się na ulicy. Pani Antonina tak się spodobała idącemu za nią panu Karolowi, że ten postanowił zacząć rozmowę.
Najszczęśliwsze chwile w ich życiu to narodziny dzieci. Mają syna i córkę. Doczekali się wnuka i dwóch wnuczek.
- Najlepszym sposobem na długi i szczęśliwy związek jest tolerancja - mówi pani Antonina. - Ważne także jest unikanie sytuacji, które mogą prowadzić do konfliktu. Lepiej przemilczeć coś niż powiedzieć za dużo. Małżeństwo to nie tylko róże, ale także ciernie.

Zofia i Jan Hile:
Pan Jan był kapralem w wojsku, gdy poznali się na zabawie w dawnym Domu Katolickim przy ulicy Żeromskiego.
Za najszczęśliwsze chwile w życiu uważają narodziny dzieci. Mają syna i córkę, jedną wnuczkę i czterech wnuków. Doczekali się także prawnuczki.
- Nie będę oryginalny w tym co powiem, ale tak to jest, że udany związek musi opierać się na cierpliwości i zrozumieniu - mówi pan Jan.
- Dobrze by było, gdyby jedna ze stron była uległa - dodaje za śmiechem.

Czesława i Wacław Włodarczykowie:
Poznali się na weselu u kuzyna pani Czesławy.
Wszystkie ich szczęśliwe chwile związane są z rodziną. Mają córkę i syna, dwóch wnuków i dwie wnuczki oraz jednego prawnuka.
- Podstawą szczęśliwego związku jest zgoda i zrozumienie - mówi pani Czesława - Trzeba też umieć wybaczać.

Henryka i Jerzy Szanda:
Tolerancja i wiara w drugiego to recepta państwa Szandow na udane małżeństwo. Poznali się przy pożarze sklepu elektrycznego. Oboje obserwowali akcję strażaków.
- Niespodziewanie mój obecny mąż zapytał, czy pożyczę mu książkę - śmieje się pani Henryka.
Ich najpiękniejsza chwila w życiu to narodziny syna. Obecnie widują się z nim rzadko, bo mieszka tysiąc kilometrów od nich. Doczekali się trójki wnucząt.
- W czasach kiedy byliśmy młodzi nie było możliwości, żeby po kłótni każde poszło w swoją stronę - tłumaczy pani Henryka. - Nawet nie mielibyśmy dokąd.

Marianna i Michał Owczarkowie:
Poznali się na chrzcinach. Po trzech latach wzięli ślub.
- Najmilej wspominamy chwile gdy na świat przychodziły dzieci - opowiadają.
Wychowali dwie córki. Mają czworo wnucząt i dwoje prawnucząt.
Zawsze potrafili ze sobą rozmawiać i mimo drobnych sprzeczek dochodzić do porozumienia.
- Zgoda musi być - uśmiecha się pani Marianna.

Barbara i Jan Cieślakowie:
- Spodobałam się mężowi od pierwszego wejrzenia na zabawie – mówi Pani Barbara. - Po roku byliśmy już małżeństwem.
Ich recepta na szczęśliwe małżeństwo to miłość na dobre i na złe.
- W różnych sytuacjach trzeba sobie pomagać – mówi pan Jan. - Czasem warto ustąpić. Trzeba się rozumieć.
Wychowali syna i córkę. Mają czworo wnucząt i jednego prawnuka.

Zofia i Władysław Pierzchałowie:
Poznali się na zabawie i od razu się sobie spodobali. Po kilku miesiącach pan Władysław poszedł do wojska na 2 lata.
- Jak tylko skończyłem służbę od razu się pobraliśmy – opowiada.
- Mieliśmy dobre życie, dużo było w nim radosnych chwil – mówi pani Zofia. - Mam cudownego męża, jest bardzo spokojny, dobry ojciec.
Wychowali dwóch synów i dwie córki. Mają pięcioro prawnucząt.

Stanisława i Franciszek Błochowie:
- Zakochałem się w żonie od pierwszego wejrzenia – mówi pani Stanisława. - Ale musiałem o nią walczyć. Miałem konkurentów.
Ich recepta na długi i udany związek to zrozumienie i umiejętność wybaczania.
- Prawdziwa miłość wszystko zwycięży – mówi pani Stanisława.
Wychowali syna i córkę. Maja pięcioro wnucząt.