Proces byłego członka Zarządu Miasta zbliża się do końca. W środę (19 czerwca) ostatnie wystąpienia wygłosili prokurator i obrońca. Ostatnie słowo miał także oskarżony.

Radny Marek Błoch jest oskarżony o działanie na szkodę Pabianic i niedopełnienie obowiązków służbowych. Prokurator żąda dla niego kary jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywnę – 2.500 zł i pokrycie kosztów sądowych.

– Jestem niewinny – zapewnia radny. – Nie mam sobie nic do zarzucenia. Postępowałem zgodnie z obowiązującym prawem.

Obrona wnosiła o uniewinnienie oskarżonego. Wyrok ma zapaść 26 czerwca.

Przypomnijmy, że poszło o „przekręty” przy remontowaniu Zamku.

O zlecenie na roboty warte 1,5 mln zł walczyły dwie firmy budowlane. Marek Błoch był wówczas przewodniczącym komisji przetargowej. Komisja ta decydowała o tym, kto wygra przetarg, dostanie pracę i zarobi duże pieniądze. Jako członek Zarządu Miasta Błoch miał nadzorować roboty na Zamku.

Sprawą zajął się prokurator po doniesieniu właściciela firmy budowlanej, która nie wygrała przetargu. Kolejne doniesienie o nieprawidłowościach wnieśli radni lewicy.

Zdaniem prokuratora, Błoch przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę miasta.

* * *
Artykuł 231. kodeksu karnego stanowi, że: „Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swe uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.