- Ponad pół roku temu wystosowaliśmy pismo do zarządu Ruchu – mówi Joanna Papuga-Rakowska, rzeczniczka prasowa Starostwa. - Prosiliśmy, by zwrócono uwagę na te kioski, które od dawna stoją puste.
Odpowiedź spółki była prosta. Zarząd albo znajdzie najemców na opuszczone kioski, albo je rozbierze.
- To, że są likwidowane, jest skutkiem wcześniejszych ustaleń – wyjaśnia Rakowska. – Widocznie na kioski nie było chętnych.
Budka Ruchu zniknęła z rogu ulic Moniuszki i Śniadeckiego. Kolejną rozebrano kilka dni temu przy ulicy Skłodowskiej. W tym miejscu po kiosku zostało tylko kilka desek.