Pojedyncze pary odwołują śluby w pabianickim Urzędzie Stanu Cywilnego. Większość jednak decyduje się na skromną uroczystość.

Ewa i Adam planują to wydarzenie od roku. Nie chcą teraz wszystkiego zmieniać. Ich ślub jest wyznaczony na 23 maja, więc jeszcze nie wiedzą w jakiej formie się odbędzie. Przyli państwo młodzi kupili już obrączki. Są gotowi na obie opcje.

- Jeśli będziemy mogli to zaprosimy wszystkich gości, których planowaliśmy i będzie przyjęcie. Jeśli nie będziemy mogli to pobierzemy się w małym gronie, bez wielkiej publiczności. Może zrobimy imprezę w innym okresie, niekoniecznie pod hasłem „wesele” - mówi pani Ewa.

Tydzień przed ślubem panna młoda planowała wieczór panieński. Liczyła na dobrą zabawę w nocnym klubie.

- Plany zapewne będę musiała zmienić. Zrobię telekonferencję z przyjaciółkami online. Każda w swoim domu z symboliczną lampką wina. Na pewno też będzie wesoło. Nie możemy się poddawać – dodaje Ewa.

- Mimo trudnej sytuacji niewiele par odwołuje śluby – potwierdza Maria Klonowska, kierownik Urzędu Stanu Cywinego w Pabianicach.

W ceremonii ślubnej może uczestniczyć 5 osób, oprócz prowadzącej uroczystość. Zwykle są to państwo młodzi, świadkowie i fotograf. Aby na ślubie byli obecni rodzice, to oni teraz są częściej proszeni do tej roli.

- Nie ma innych wymagań co do tego, kto może być świadkiem, jak tylko pełnoletność – wyjaśnia Maria Klonowska.

W marcu odwołano 2 śluby, zaplanowanych było 16. W kwietniu na razie odwołano 1 z 13 zamówionych, a w maju 2 śluby przełożono na inny termin. Jedna para planuje uroczystość w lipcu, druga zdecydowała się za rok. Zaplanowanych na maj jest 12 ślubów.

Jak to wygląda? Uroczystość przebiega skromniej, ale wszystko co ma być powiedziane, potwierdzone i podpisane, zostaje dopełnione.

- Ja nie jestem w maseczce – mówi urzędniczka. - Wydaje mi się, że żadna para młoda się nie zdecyduje na tak daleko posunięte środki bezpieczeństwa, ale śluby w nowych okolicznościach dopiero się zaczęły. Zobaczymy co będzie dalej – podsumowuje.

Zamknięte zostały restauracje, więc nie ma mowy o przyjęciu. Właściciele lokali są chętni do zmiany terminu imprezy.