Trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem, by patronem Pabianic był święty Maksymilian. Tymczasem domy, w których mieszkał, są w okropnym stanie: sypie się tynk, pękają ściany, jest brudno. Nie ma szans, byśmy zdążyli zadbać o miejsca pamięci po świętym Maksymilianie.

Już ponad 7 tysięcy pabianiczan popisało się pod wnioskiem o to, by patronem miasta był święty Maksymilian Kolbe. O taki patronat zabiegają: Towarzystwo Przyjaciół Pabianic, Klub Inteligencji Katolickiej, Civitas Christiana, Sybiracy i pabianicki oddział Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. W samej parafii Kolbego w ciągu dwóch niedziel poparcie złożyło 3.000 wiernych. Listy są wyłożone we wszystkich parafiach. Podpisy będą zbierane do końca tego tygodnia.

Według dziekana dekanatu pabianickiego ks. prałata Ryszarda Olszewskiego uczynienie świętego patronem to skuteczne panaceum na brak jedności w rodzinach, wśród sąsiadów i na pabianickiej scenie politycznej.

- Maksymilian Kolbe to najlepsza propozycja - twierdzi Adam Marczak, zastępca przewodniczącego TPP. - Bardziej godnej osoby nie mogliśmy wybrać. Przecież Maksymilian Kolbe oddał własne życie za innego człowieka.

- Poprzemy tę kandydaturę w najbliższych dniach - mówi Bożena Wlaźlak, przewodnicząca Klubu Inteligencji Katolickiej. - To nieprzeciętna postać, a na dodatek związana z Pabianicami. Taki patron to nobilitacja dla miasta.

- Nazwisko Maksymiliana Kolbego znajdziemy na pabianickim pomniku wśród 69 poległych i pomordowanych żołnierzy AK i Szarych Szeregów - mówi Eugeniusz Debich, przewodniczący pabianickiego koła. - Kolbe był żołnierzem AK. Miał pseudonim Poraimak.

O tym, czy święty Maksymilian Kolbe zostanie patronem Pabianic, zdecydują radni miejscy na sesji. Potem o zgodę trzeba będzie poprosić łódzkiego arcybiskupa Władysława Ziółka. To on wyśle pismo do prymasa Józefa Glempa. Z Warszawy prośba o patronat dla Pabianic pojedzie do Watykanu.

- W tym roku mamy Rok Maksymiliana Kolbego. Obchodzimy też 20-lecie pabianickiej parafii Kolbego i 110. rocznicę urodzin świętego - wylicza Marczak.

Tymczasem jesteśmy kompletnie nieprzygotowani na taką uroczystość. Domy, w których mieszkał Maksymilian Kolbe, to zaniedbane, odarte z tynków rudery. Na kamienicy przy ul. Kolbego wisi pamiątkowa tablica. Obok całymi płatami odpada tynk. Wiszą kable. Ściany na klatce schodowej od lat nie były malowane. Po zniszczonych, skrzypiących schodach strach wejść na piętro. Straszy wypaczona brama w kamienicy przy ul. Konstantynowskiej 19, gdzie także mieszkała rodzina Kolbów. Na ścianach w ciemnoburym korytarzu łuszczy się farba. W podwórku stoją rzędy obskurnych drewnianych komórek i krzywy, odrapany trzepak. Obok śmietnik ze stertą gruzu. Nieźle prezentuje się jedynie dom przy ul. Waryńskiego 33 - gdzie było trzecie mieszkanie rodziny. Tylko dlatego, że urządzono tam pizzerię.


***
Śladami świętego Maksymiliana Kolbego

- ul. św. M. Kolbego (dawna Złota) - tu mieszkała rodzina Kolbów

- ul. Pułaskiego 14 (dawna Długa) - mieściła się tutaj Szkoła Handlowa, której uczniem był Rajmund Kolbe

- kościół parafialny św. Mateusza - miejsce I Komunii Świętej młodego Kolbego. W tym kościele przyszły święty miał widzenie Matki Bożej ofiarującej mu dwie korony

- ul. Waryńskiego 33 (dawna ul. Fabryczna) - przez krótki czas adres rodziny Kolbów

- ul. Wyszyńskiego (dawna ul. Skromna) - do szkoły dla dzieci robotników Endera chodził mały Rajmund

- ul. Jutrzkowicka (dawniej wieś Jutrzkowice), domy nr 16 i 129 - tu zamieszkała rodzina Kolbów po przeprowadzce z Łodzi

- ul. Konstantynowska 19 - w tej czynszowej kamienicy rodzina Kolbów zajmowała pokój z kuchnią na drugim piętrze. Rajmund sadził drzewka w sadzie za domem

- kościół parafialny św. Maksymiliana Marii Kolbego - w prezbiterium znajduje się obraz świętego autorstwa włoskiego malarza, pokazany w Rzymie podczas beatyfikacji Maksymiliana Kolbego.


***
KOMENTARZ

Nie mam nic przeciwko temu, by patronem mojego miasta był święty Maksymilian. Boli mnie jednak, że chcemy dużo, nie dając nic. Dobry gospodarz - gdy do swego domu zaprasza Szanownego Gościa - najpierw w tym domu sprząta. Wszak nie godzi się przyjmować Gościa na śmietniku.

---
Czy jesteśmy gotowi na to, by patronem miasta był święty Maksymilian

- prosimy Czytelników, by zabrali głos w tej sprawie. Czekamy przy telefonie redakcji Życia Pabianic (22-70-400) codziennie od godz. 9.30 do 16.00. Można też przesyłać opinię Internetem redakcja@zyciepabianic.com.pl