- Sprawa trafiła do sądu. Tam zostaną przesłuchane nieletnie poszkodowane - mówi prokurator Krzysztof Ankudowicz. - Prokurator może być obecny przy tym przesłuchaniu. Tak stanowi prawo.

Sąd powoła też biegłego psychologa, który oceni, czy dziewczynki mówią prawdę.

- Nie udzielamy informacji, dla dobra nieletnich - mówi sędzia Przemysław Zabłocki, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Rejonowego.

Dziennikarzom Życia Pabianic udało się dowiedzieć, że 90-letni Adam P. zaczepił nastolatki na ulicy w centrum miasta. Zwykle spacerował z pieskiem po ulicy Zamkowej. W oko wpadły mu cztery dziewczynki. Miały po 13-15 lat. Widać było, że w ich domach się nie przelewa. Zaproponował nastolatkom pracę i pieniądze. Miały posprzątać mu mieszkanie. Dlatego poszły z nim do domu.

Sędziwy gospodarz zaoferował dodatkowy grosz za "coś więcej". Chciał je oglądać bez ubrań. Za striptiz dostały po 10-15 zł.

Potem przychodziły już tylko po pieniądze za "coś więcej".

Nie wiadomo, jak długo nastolatki odwiedzały dziadka. W końcu sprawa wyszła na jaw, bo któraś pochwaliła się, że zarabia pieniądze.

To nie jedyny przypadek molestowania seksualnego nieletnich w Pabianicach. Prokuratura prowadzi dochodzenie przeciwko 45-letniemu kierowcy autobusu. Jest on podejrzany "o obcowanie cielesne z nieletnimi".

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu Robertowi Ł. Prokurator oskarżył go o wykorzystywanie seksualne kilkunastu nieletnich chłopców. Mężczyzna przyznał się do czynów lubieżnych wobec 12-13-latków. W ręce policji wpadł we wrześniu 2002 roku.

Czyhał na chłopców przed szkołą podstawową. Łatwo nawiązywał kontakty. Pytał, czy dzieci chcą zarobić parę groszy. Chętnych prowadził w odludne miejsce: na cmentarz, za miasto. Tam rozpinał rozporek swoich spodni.

Chłopcy szli z nim dobrowolnie, bo chcieli zarobić. Po wszystkim dostawali 8-10 zł. Za te pieniądze kupowali słodycze, napoje, papierosy. Niektórzy chodzili w pola kilkakrotnie.

Do dziś policjantom nie udało się złapać mężczyzny, który w listopadzie 2002 roku molestował seksualnie małą dziewczynkę. Stało się to na placu budowy przy ul. Traugutta, gdzie bawiła się grupa dzieci. Do 9-letniej dziewczynki podszedł nieznajomy mężczyzna i zaczął ją obmacywać. Gdy mała zaczęła krzyczeć, sprawca uciekł.


***
Za doprowadzanie małoletnich do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonywania takiej czynności grozi kara do 10 lat więzienia


***
WAŻNE DLA RODZICÓW

Jak rozpoznać, czy dziecko było molestowane
radzą Beata Pawlak-Jordan i Joanna Zmarzlik z fundacji Dzieci Niczyje:

Nauczmy się słuchać swoich dzieci. Nie wystarczy tylko pytać, co było w szkole czy na obozie.

Jeśli dziecko daje nawet pośredni sygnał, że w jakiejś sytuacji czuło się źle, trzeba zwrócić na to uwagę.

Jeśli wyczujemy, że dziecko jest czymś zażenowane bądź zawstydzone, spróbujmy poznać źródło tego stanu.

Nie bagatelizujmy informacji, że ktoś próbował nasze dziecko przytulać czy głaskać w nieodpowiedni sposób.

Zwracajmy uwagę na wszelkie zmiany w zachowaniu naszego dziecka, na przykład gdy zaczyna się moczyć w nocy czy miewać koszmary.

Jeżeli dziecko zaczyna nagle unikać krewnego bądź dobrego znajomego domu, może to oznaczać powstanie nieprawidłowej relacji z taką osobą.

Starajmy się poznać osoby opiekujące się naszymi dziećmi na obozach, koloniach lub innych wakacyjnych wyjazdach.
Jeśli dziecko wzbrania się przed wyjazdem na następny obóz czy kolonie, może to świadczyć o tym, że poprzednio spotkało je coś nieprzyjemnego.
Jeśli dziecko po powrocie z wakacji zaczyna się zachowywać nietypowo, na przykład w tajemnicy rozmawia przez telefon lub opowiada o fascynacji wychowawcą, próbujmy to z nim wyjaśnić.
Jeśli dowiadujemy się, że nasze dziecko było traktowane przez wychowawców w sposób szczególny, na przykład było zapraszane gdzieś indywidualnie, bez udziału rówieśników lub zostawało sam na sam z wychowawcą w dziwnych, nieuzasadnionych sytuacjach, należy o tym z dzieckiem rozmawiać.

(źródło: Polityka)


***
CO MY NA TO

94% Polaków potępia obcowanie seksualne osoby dorosłej z dzieckiem i uważa, że jest to przestępstwo.

43% Polaków uważa, że za pedofilię powinno uważać się podejmowane przez dorosłych czynności seksualne z osobami poniżej 18. roku życia.

77% Polaków uważa, że sprawców takich czynów należy karać i leczyć.

Co 10. Polak zna w swoim otoczeniu co najmniej jedną osobę, o której wie, że w dzieciństwie była molestowana seksualnie.