Przed biurem senatora Macieja Łuczaka odbyła się pikieta zorganizowana przez Stowarzyszenie Pamięć Dziejów. Reprezentowali je Bogdan Chamerski oraz Sławomir Dul. Panowie oczekiwali polemiki z senatorem oraz zażądali referendum w sprawie cesji terytorialnej na rzecz Królestwa Danii na Bałtyku. Zarzucono rządzącym, że "po cichu", w listopadzie zeszłego roku, podpisano w Brukseli niekorzystną dla Polski umowę dotyczącą "szarej strefy" na Morzu Bałtyckim. Życie Pabianic zostało zaproszone na  -jak zapowiadano - pokojową manifestację. Szybko jednak przerodziła się ona w burzliwe wygłaszanie poglądów. Pikietujący nie szczędzili krytycznych słów pod kierunkiem rządzących.

- Mówimy o tym, że PiS oddał polską ziemię Duńczykom, 3.600 km2. Tego się czapką przykryć nie da! To jest właśnie PiS- bandyckie ugrupowanie! - krzyczał min. Sławomir Dul.

Oberwało się również prezydentowi Polski. Stowarzyszenie zarzuca Andrzejowi Dudzie, że zamiast stać na straży konstytucji, pozwolił na oddanie terenów pomiędzy polskim wybrzeżem, a wyspą Bornholm. W związku z tym żądają postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu.

Na opozycji także nie pozostawiono „suchej nitki”.

Domagano się także wyjaśnień odnośnie wydobycia gazu łupkowego.

- Sprzedaliście koncesję amerykańskiej żydomasonerii. Gazu łupkowego jak nie było tak nie ma i nie będzie! Nie chcemy gazu od ruskich, ani żeby statkami do nas przypływał ze Stanów Zjednoczonych. Dość niszczenia Polski!- skandował pikietujący.

Po krótkim, publicznym wystąpieniu, złożono w biurze Macieja Łuczaka wniosek o przeprowadzenie referendum (treść w galerii). Zapowiedziano także kolejne pikiety.