Pierwszym zarejestrowanym w Pabianicach zwierzęciem był potężny pyton królewski.

- Wabi się Max. Właściciel przyniósł go ze sobą do Starostwa. Wąż zrobił na nas niesamowite wrażenie - mówi Tomasz Jura, rzecznik Starostwa Powiatowego.

Od października zeszłego roku pabianiczanie zgłosili aż 271 egzotycznych zwierząt. Spośród tych, które niedawno stały się modne, najwięcej (9) jest legwanów. "Dowody osobiste" dostało 8 węży (7 pytonów i boa dusiciel). W domach hodowców mieszkają 3 skorpiony, kilkadziesiąt żółwi, papug oraz... wielbłąd.

- Wielbłąda hodują właściciele gospodarstwa agroturystycznego w Przygoniu, niedaleko Pabianic - mówi Tomasz Jura. - Wiemy o nim, mimo że wielbłądów nie ma na liście zwierząt, które trzeba rejestrować.

A lista ta obejmuje kilkaset gatunków fauny i flory.

- To głównie zwierzaki i rośliny zagrożone wyginięciem - mówi Tomasz Jura.

Pytony, skorpiony czy wielkie pająki ptaszniki trzymają doświadczeni hodowcy. Kupują je na giełdach i w pabianickich sklepach zoologicznych.

- To zazwyczaj odpowiedzialni ludzie. Znają zwyczaje egzotycznych zwierząt. Wiedzą czym je karmić i jak się z nimi obchodzić - mówi Maria Stasiak, właścicielka sklepu Hobby z ul. Zamkowej.

Obowiązek rejestracji egzotycznych zwierząt wprowadzono w zeszłym roku. Hodowcy, którzy go nie dopełnią, muszą liczyć się z możliwością wezwania przed sąd grodzki i sankcjami karnymi. Możemy na przykład zapłacić 1.000 zł grzywny i 500 zł nawiązki na ochronę przyrody. Kto ma wątpliwości, czy jego zwierzę musi być zarejestrowane, niech zgłosi się do Starostwa Powiatowego, do Wydziału Ochrony Środowiska. Tam sprawdzą, czy nasz pupil jest na liście.

- Rejestracja nie jest skomplikowana. Trzeba wypełnić wniosek rejestracyjny i zapłacić 5 zł w znaczkach skarbowych oraz 50 groszy za załącznik - tłumaczy Izabela Rzempowska z Wydziału Ochrony Środowiska.