W niedzielę około godz. 17.00 na stację benzynową przy ul. Rzgowskiej wszedł młody mężczyzna. Chciał kupić paczkę papierosów. Był zdenerwowany, spieszył się.
- Kasjer poprosił go, by zaczekał aż skończy obsługiwać klienta płacącego za paliwo – mówi sierżant sztabowy Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. - Gdy zostali sami, napastnik przeskoczył przez ladę i przystawił kasjerowi pistolet do głowy.
Zażądał pieniędzy. Kasjer nie stracił zimnej krwi i wytrącił bandycie broń z ręki. Zaczęli się szamotać. Wtedy na stację wjechał kolejny kierowca.
- Zobaczył przez szybę dwóch szamoczących się mężczyzn i przybiegł kasjerowi na pomoc – opowiada sierżant Szczęsna.
We dwójkę obezwładnili bandytę i wezwali policję. Gdy wyprowadzili drania przed budynek, wyrwał się i uciekł.
Bandyta wyglądał na 25 lat. Ma około 170 cm wzrostu. Jest krępy. To ciemny blondyn. Był ubrany w szaro-bordową kurtkę i spodnie dżinsowe. Na głowie miał czapkę bejsbolówkę z napisem Heineken. Policja prosi o informacje, które pomogą ustalić kim jest napastnik. Można dzwonić na numer tel.: 042 225 33 00 lub 997.
To był napad (nieudany)
opublikowano: 2007-12-03 12:01:26
autor: redakcyjny zespół
autor: redakcyjny zespół
Komentarze do artykułu: To był napad (nieudany)
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2007-12-03 13:58:27
komentarz dodano: 2007-12-03 13:57:46
komentarz dodano: 2007-12-03 13:37:38
Bo z reguły są na każdej
komentarz dodano: 2007-12-03 13:22:11