Z rysunkami hali sportowej, która ma stanąć obok hotelu Włókniarz przy ulicy Kilińskiego, przyjechali architekci z Rybnika.

- To koncepcja nr 2, poprawiona zgodnie z państwa uwagami - zwrócił się do radnych architekt Piotr Renke z Rybnika. Jego pracownia projektowała już kilka hal sportowych, pływalnię, szkoły i centra handlowe w całej Polsce.

W naszym projekcie jest 1.700 miejsc na widowni. Mogą tutaj też wjechać wózkami niepełnosprawni i wygodnie zaparkować na widowni. Będą mogli skorzystać z szatni dla zawodników, toalet.

- Na każdą kondygnację wjedzie się wózkiem – zapewnia projektant. - Są dwie winy.
Sporo jest też miejsc parkingowych, na które wjedziemy dwoma już istniejącymi wjazdami. Obiekt zostanie całkowicie odizolowany od parkingu hotelowego, żeby kibice nie blokowali miejsc gości hotelowych.

- Na tył hali nawet tir będzie mógł dojechać, a z niego sprzęt bezpośrednio będzie można rozładować na płytę boiska. W sumie na tyłach hali zaparkują nawet 3 tiry. Na placu są też 3 miejsca dla autokarów – wylicza.

Pabianiczan ucieszy, że na piętrze będą dwie salki do squasha z przeszklonymi ścianami, więc będzie można kibicować, siedząc na ławeczce za szybą.

Na piętrze będą pomieszczenie dla kamer, które zaplanowano na osi hali. Obok ma być salka oświetlenia, nagłośnienia i pokój komentatorów. Dodatkowa trybuna (tak zwana wschodnia) ma mieć 200 miejsc. Mieści się na piętrze od węższej strony boiska, ale będzie z niej dobrze widać nawet pierwszą linię boczą.
- Elewacja zmieniła się na plus. Korytarze są teraz mniejsze, więc nie marnujemy miejsca, bo każdy metr powierzchni dodatkowo kosztuje – komentował projekt Andrzej Sauter, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej.

Radni byli ciekawi, ile ta hala będzie kosztować.

- Dziś powyżej 30 milionów złotych, ale wy nie planujecie jej budowy dziś. Jak Pan mnie spyta za dwa lata, to może być 40 milionów albo 24 – wyjaśniał Renke.
Radnych uspakajał też Sauter, który jest architektem.

- Ona może być tańsza. Już widzę, że możemy zrezygnować z podwójnych drzwi do salek na aerobik i do siłowni. Nie potrzeba nam na razie ściany ruchomej, dzielącej salę konferencyjną na dwie mniejsze. Szukając takich drobiazgów, możemy jeszcze zmniejszyć koszta budowy hali – tłumaczył. - Cena to też materiały wykorzystane do jej budowy. Ich cena z roku na rok może się zmieniać.

Komisja Gospodarki Komunalnej jednogłośnie i pozytywnie zaopiniowała tę koncepcję hali sportowej.

- Możliwości jej finansowania są różne – uspakajał Karol Klimek, reprezentujący MOSiR. - Możemy szukać pieniędzy w Totalizatorze Sportowym i Urzędzie Marszałkowskim. Możemy liczyć na dofinansowanie.

Hala będzie wysoka na 16,5 metra, a płyta główna ma mieć 46 metrów na 26. Przy głównym wejściu od Kilińskiego będzie po prawej stronie restauracja o pow. 113 metrów kw. Będzie też miała 138 metrów zaplecza. Po lewej stronie zaplanowano salki na siłownię, aerobik, saunę i solarium. Na końcu hali (od strony Dobrzynki) będą pomieszczenia dla sędziów, trenerów, dziennikarzy sportowych i lekarzy. Szatnie dla sportowców są planowane od strony boiska do piłki nożnej. Przy każdej będą natryski i toalety. Magazyny i pomieszczenia sanitarne mają być od strony Świetlickiego.
Na piętrze będzie można poćwiczyć. Jest tu salka gimnastyczna, dwie salki do squasha i jedna do tenisa stołowego. Z boku będą toalety i biura obsługi hali.
 
Jest szansa, że projektant „wepchnie” jeszcze kręgielnie na piętrze, obok magazynów.
Projekt budowlany będzie gotowy na wiosnę, a cały projekt - dopiero za rok jesienią.