Na chodnikach leży gruba warstwa piachu. Gdzie nie spojrzysz - papierki i pety. Do sprzątania jednak nikt się nie rwie. Fatalnie wygląda krańcówka autobusowa przy ul. Waltera-Jankego. Na trawniku za wiatami leży pół śmietnika - od kartek z zeszytów, butelek po piwie, paczek po papierosach, skasowanych biletów po gumowe rękawiczki. Pośrodku leży gruz porośnięty trawą.

- Nasi ludzie mają wytypowane rejony do sprzątania. Poza te rejony nie wychodzą. Ustalę do kogo należy sprzątanie na krańcówce i będzie tam posprzątane - obiecuje Hieronim Dąbrowski z Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.

Przy krawężnikach leży sporo piachu, który trzeba pozamiatać. Zamiatarek jednak nie widać.

- Wiosnę mamy dopiero od tygodnia, a wyjazd zamiatarką to duży wydatek - tłumaczy Dąbrowski. - Póki co czekamy, by się upewnić, że zima do nas nie wróci.

Spory bałagan jest na trawniku obok myjni aut przy skrzyżowaniu ulic Nawrockiego i Grota-Roweckiego. W Zarządzie Dróg przyjęli nasze zgłoszenie i obiecali posprzątać.

Sterty papierów, szmat, butelek i petów leżą na trawniku przy ulicy Kilińskiego - od postoju taksówek do ul. Grobelnej. Posprzątać powinien Kaufland, który buduje supermarket. Od dawna nikt nie sprząta chodników obok pofabrycznych hal Pamoteksu (ul. Zamkowa i Grota-Roweckiego). Brudny jest chodnik należący do Pawelany (ulice Zamkowa i Lipowa). Przed dawnym domem meblowym Domus (ulice Zamkowa i Bagatela) mamy małe wysypisko śmieci.

- Zajmiemy się tymi miejscami. Służby miejskie posprzątają tam, gdzie nie będzie właściciela - obiecuje Adam Marczak, sekretarz miasta.


***
Straż Miejska za bałagan na chodniku czy trawniku przed domem może ukarać mandatem - od 20 zł do 500 zł. Nie robi tego od razu. Najpierw ostrzega i daje czas na posprzątanie.


---
Miejsca, które trzeba posprzątać można wskazać:

Zakładowi Dróg i Zieleni Miejskiej, tel. 215-97-72 lub 215-95-37

Straży Miejskiej, tel. 22-54-660