Jeszcze dwa miesiące temu szczeniaki przebywały w prowizorycznym kojcu zrobionym ze starych drzwi i desek. Fragment wybiegu był zadaszony kawałkiem papy, podpartym kijem. W środku stały pojemniki na karmę zbite z desek i metalowa brytfanna. Boks pełny był odchodów zwierząt.

- Pieski były zarobaczone, brudne, nie miały szczepień – opowiada Agnieszka Pujan, inspektor patrolu interwencyjnego "As". - Śmierdziały, nie miały wody. Od razu podjęliśmy decyzję o odebraniu ich.

"As" w asyście policji odebrał psiaki. Amstaffy zostały zabrane i przebadane u weterynarza. Trafiły do domów tymczasowych.

- Wybraliśmy dwie rodziny, które chciały się nimi zająć – tłumaczą wolontariuszki.

Patrol złożył wniosek do prezydenta miasta o czasowe odebranie zwierząt właścicielowi. Zawiadomił też policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami.

12 października przyszła decyzja prezydenta Grzegorza Mackiewicza w tej sprawie.

- Orzekam: odstąpić od wydania decyzji o czasowym odebraniu zwierząt (2 psów) ze względu na utrzymywanie zwierząt w stanie uznawanym za znęcanie się nad nimi, z uwagi na brak podstaw do jego dokonania – czytamy w piśmie podpisanym przez Mackiewicza.

Jednak po interwencji Życia Pabianic prezydent uważniej przyjrzał się sprawie.

- Zrobię wszystko, żeby psy jednak zostały w domach tymczasowych – zapewniał nas Grzegorz Mackiewicz.

Dziś (środa) prezydent przekazał inspektorom patrolu „As” dobrą wiadomość. Właściciel psów zrzekł się dobrowolnie praw do nich. Do Urzędu Miejskiego przyniósł pismo o treści: „W sprawie dotyczącej odebranych w dniu 19.08.2015 r. przez Parol Interwencyjny AS dwóch psów (szczeniaków w typie amstaff) dobrowolnie zrzekam się praw do tych psów na rzecz nowych opiekunów, którym AS powierzył czasową opiekę nad nimi. Z uwagi na dobro zwierząt.”

- Z naszej strony nie zmienia to faktu, iż mężczyzna złamał prawo i mimo wszystko nie zamierzamy odstępować od złożonego w tej sprawie doniesienia – poinformował na swoim Facebooku patrol. 

Więcej o interwencji patrolu przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic