Tragedia rozegrała się w Alei Politechniki. W niedzielę kilka minut po godzinie trzeciej w nocy jechało tam dwóch mieszkańców Pabianic - od strony ulicy Obywatelskiej do ronda Lotników Lwowskich. Wracali z dystoteki w klubie Politechniki Łódzkiej. Za kierownicą samochodu marki Audi 80 siedział 20-latek. Był lekki mróz, jezdnia była śliska. Pabianiczanie jechali zbyt szybko. Przed skrzyżowaniem z ulicą Cieszyńską (blisko ronda) samochód wpadł w poślizg, wjechał na chodnik i rozbił się na latarni ulicznej.

Kierowca zmarł zanim przyjechała karetka pogotowia. Ciało było potwornie zmasakrowane. Pasażer (lat 23) leży w szpitalu. Ma złamaną miednicę, poważne uszkodzenia wewnętrzne. Jego stan jest cięzki.

- Samochód został przełamany na dwie duże części i kilka mniejszych - powiedział TVN24 aspirant sztabowy Stanisław Zalewski z łódzkiej policji.

Policja ustala kto był właścicielem samochodu i czy młodzi ludzie byli trzeźwi.

Relację z miejsca wypadku można obejrzeć na stronie www.tvn24.pl w dziale "Polska".