W Urzędzie Skarbowym przy ulicy Zamkowej atmosfera jak na polu minowym. Strach.
- Pod naszym nadzorem toczy się postępowanie policyjne – potwierdza prokurator Krzysztof Ankudowicz, szef pabianickiej Prokuratury Rejonowej – Postępowanie to dotyczy bardzo wielu rozmaitych nieprawidłowości. Dotyczy też sporej liczby osób.
Jak się dowiedziało Życie Pabianic, osoby o jakich mówi prokurator, to urzędnicy z jednego działu.
- Podejrzewamy, że niektórzy poświadczali nieprawdę w dokumentach – mówi Grzegorz Sokalszczuk, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Pabianicach.
Czy powodem kompleksowej kontroli i przesłuchań w komendzie policji był donos o łapówkach?

(obszerny artykuł o aferze w Urzędzie Skarbowym – w najnowszymŻyciu Pabianic z biedronką)