Krzyki starszej pani i płacz dziecka dobiegający z mieszkania w bloku przy ulicy Grota-Roweckiego zaniepokoił sąsiadów. Gdy wybiegli przed blok, zobaczyli sąsiadkę krzyczącą z balkonu, że nie może dostać się do mieszkania, w którym jest dziecko. Sąsiedzi zawiadomili tatusia dziewczynki, a on zadzwonił po strażaków. Na szczęście okno sąsiadujące z balkonowym było uchylone. Strażacy dostali się tam przy pomocy podnośnika i weszli do mieszkania. 
Była tam zapłakana dwuletnia dziewczynka. Strażacy od środka otworzyli drzwi balkonowe i uwięziona babcia mogła wejść do mieszkania. Wydarzyło się to dziś (środa) około godziny 8.30.