Od soboty 10 października w naszym szpitalu ma pracować oddział izolacji - dla pacjentów zakażonych lub z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.
– To decyzja wojewody łódzkiego - informuje Adam Marczak, dyrektor do spraw administracyjno-techniczy w PCM. – Zostaliśmy zobowiązani do zorganizowania oddziału na 44 łóżka.
Oddział będzie się mieścił na czwartym pietrze szpitala. Powstanie w miejsce dwóch oddziałów: rehabilitacyjnego i rehabilitacji neurologicznej.
Co się stanie z pacjentami z tych oddziałów?
– Zostaną przeniesieni na inne oddziały - wyjaśnia Marczak.
Co z obsadą lekarzy i pielęgniarek nowego oddział?
– Doktor Lechosław Dorożała, dyrektor do spraw medycznych PCM wraz z naczelną pielęgniarką rozmawiają z lekarzami i pielęgniarkami i układają plany pracy i grafiki dyżurów - dodaje Marczak.
PCM ma (na razie) wystarczająco dużo środków ochrony osobistej dla personelu medycznego. Dysponuje też kilkunastoma respiratorami dla najciężej chorych. Trzy aparaty szpital dostał jeszcze w marcu za Starostwa Powiatowego, firmy Adamed oraz Fundacji My Kochamy Pabianice.
Komentarze do artykułu: Specjalny oddział na 44 łóżka w PCM
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2020-10-11 06:08:33
komentarz dodano: 2020-10-10 16:25:03
komentarz dodano: 2020-10-09 17:12:27
,,Profesor Krzysztof Simon przekazał, że w szpitalu przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu o życie walczy dwóch pacjentów, którzy wcześniej deklarowali, że nie wierzą w koronawirusa. - Te osoby jeszcze chwilę temu bardzo aktywnie nas obrażały i przekonywały, że Covidu nie ma, że to są jakieś spiski. Kojarzę ich, gdy jeszcze byli zdrowi. Obrzucali nas błotem, nawet przysyłali SMS-y.
Dziennikarze zapytali, co pacjenci, którzy trafili na oddział zakaźny przy Koszarowej we Wrocławiu, mówią teraz o epidemii. Profesor przyznał, że jeden z nich jest w tak złym stanie, że nie może nic mówić. Drugi "antycovidowiec" już nie zaprzecza istnieniu epidemii. - Jeszcze chwilę temu bardzo aktywnie nas obrażały, przekonywały że Covidu nie ma, że to są jakieś spiski. Dziś jedna z tych osób jest na granicy śmierci, a druga może nie umrze