"Czy prezydent Pabianic miał prawo wypłacić sobie i współpracownikom dodatkowe wynagrodzenie zwane trzynastą pensją?" - pyta zbulwersowany Czytelnik. "Przecież przepisy z zeszłego roku zabraniają takich wypłat urzędnikom".

Życie Pabianic dowiedziało się, że prezydent Jan Berner dostał "na rękę" 5.704,82 zł, wiceprezydent Hieronim Ratajski - 4.364,48 zł, wiceprezydent Krystyna Rendecka - 2.806,91 zł, skarbnik Elżbieta Tkaczuk - 3.730,10 zł, a sekretarz Adam Marczak - 3.987,22 zł.

Regionalna Izba Obrachunkowa nie jest przekonana, czy wolno tak robić. To z powodu niejasnej interpretacji przepisu Trybunału Konstytucyjnego. Innego zdania jest specjalista od prawa administracyjnego, profesor Michał Kulesza.

- Uznaliśmy, że trzynastki należy wypłacić - mówi Paweł Rózga, szef kancelarii prezydenta Pabianic. - Wypłaciliśmy je z opóźnieniem, bo dopiero w połowie kwietnia.

Trzynaste pensje dla wszystkich urzędników ratusza kosztowały nas 413.000 zł. A dla strażników miejskich - 89.000 zł.


---
A starosta nie wziął

Trzynastej pensji nie wzięły władze powiatu. Zarząd Starostwa uznał, że nie powinno się wypłacać "trzynastek", póki są wątpliwości w przepisach o dodatkowych wynagrodzeniach urzędników. Strarosta nie wziął więc ani grosza.


---
Co oni na to:

Zapytaliśmy radnych miejskich, czy prezydentowi i jego najbliższym współpracownikom należały się trzynaste pensje:

Anita Krzesińska: - Owszem. To wynika z kodeksu pracy.

Zbigniew Grabarz: - Nie należało im się. Dlaczego? Proszę bardzo, oto powody: źle wykonana kanalizacja w ulicy Karniszewickiej, spartolona robota na dachu hali przy ul. Orlej, afera z domem komunalnym przy ul. Sienkiewicza. Mało jeszcze?

Karol Suchocki: - Nie należały się. Oni popełnili w ubiegłym roku tyle błędów, że się w głowie nie mieści. Na dodatek nie można się było doczekać na decyzje.

Grzegorz Mackiewicz: - Jestem przeciwny wypłatom trzynastek. To jest nagroda z zysku, a jaki zysk wypracował Urząd Miejski?