O cudzie uzdrowienia, jaki zdarzył się za sprawą Jana Pawła II, opowiedział nam ksiądz Jan Szuba, proboszcz parafii św. Mateusza.

Cudownego uzdrowienia doświadczyła mieszkanka naszego miasta.

- Kobieta ciężko zachorowała na niewieście sprawy - opowiada ksiądz Jan. - To był nowotwór.

Lekarze nie dawali jej nadziei na wyzdrowienie. To byli ludzie wykształceni i wysoko stojący w hierarchii społecznej. Zrobili wszystko, co było możliwe. Bez rezultatu. Z mężem chora pojechała na pielgrzymkę do Watykanu. Udało się im spotkać z papieżem na indywidualnej audiencji w bibliotece.

- Opowiadała mi, że kiedy uklękła przed Janem Pawłem, a on położył dłonie na jej głowie, doznała niesamowitego wrażenia. Przeszedł ją dreszcz i poczuła ogromną siłę, która w nią wstąpiła - wspomina ksiądz. - Po powrocie do Polski okazało się, że choroba cofnęła się.

Jeśli ktoś miałby podobne doświadczenia, może zgłosić się do pabianickich księży. Żeby mogła być dowodem na świętość Jana Pawła II, każda łaska uzdrowienia musi być udokumentowana. Nie wystarczą słowa, trzeba dostarczyć dokumentację lekarską potwierdzającą wyzdrowienie.

Dokumenty związane z beatyfikacją Jana Pawła II będą gromadzić kuria rzymska i krakowska. Odpowiedzialnym za to jest ksiądz Sławomir Oder.

Oczekiwania kanonizacji Jana Pawła II pojawiły się już podczas jego pogrzebu. Nad wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Rzymie widniały transparenty z napisami Santo Subito - święty zaraz.

Benedykt XVI, następca Jana Pawła na tronie papieskim, spełnił oczekiwania wiernych. 13 maja dał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacji bez wymaganego przez kościół 5-letniego okresu wyczekiwania od daty śmierci kandydata na świętego. Proces kanonizacji Jana Pawła II zaczął się w 24. rocznicę zamachu na papieża.