Nocą dyżurny pabianickiej komendy dostał zgłoszenie, że pijany wandal niszczy cudze auta. Telefonował świadek "demolki".

Świadek opowiadał że szkodnik idzie ul. Niecałą. Kopie zaparkowane auta i urywa lusterka. Dyżurny skierował tam patrol, Jadąc ulicami: Szarych Szeregów, Robotniczą i Ostatnią, policjanci ogladali uszkodzone auta. Głównie miały pourywane lusterka. Z ustaleń wynikało, że szkodnik wszedł do klatki schodowej pobliskiego bloku. Funkcjonariusze wytypowali jednego z lokatorów i zastukali do jego mieszkania.

- 40-letni mieszkaniec Pabianic, który z zawodu jest… mechanikiem samochodowym, był bardzo agresywny. Wielokrotnie znieważył słownie zatrzymujących go mundurowych. Nie podporządkowywał się ich poleceniom nakazującym zgodne z prawem zachowanie się. W radiowozie kopał i pluł - relacjonuje Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Mechanik miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Pojechał do policyjnego aresztu.

Wstępnie policjanci ustalili 19 pojazdów z uszkodzonym lakierem lub urwanymi lusterkami.

- Za chuligańskie zachowanie, zniszczenie mienia i znieważenie policjantów pabianiczaninowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje policjantka.