Pierwotnie trasa miała iść na południu miasta, a według obecnej koncepcji przebiegać ma na północy i przecinać jedno z osiedli. Poprzednie plany i południowy wariant obowiązywał od lat.

Ten, który teraz przedstawiła spółka Centralny Port Komunikacyjny jest nie do przyjęcia przez władze Konstantynowa, które uważają, że stoi on w kolizji z drogą ekspresową S14 i psuje plany inwestycyjne miasta. Na spotkanie z Marcinem Horałem, wiceministrem infrastruktury pojechał Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa Łódzkiego z posłem Markiem Matuszewskim i senatorem Maciejem Łuczakiem. Spotkanie trwało dwie godziny.

- Była to bardzo burzliwa dyskusja. Staraliśmy się jak najwyraźniej przedstawić nasze argumenty przeciwko temu wariantowi. Minister obiecał, że przyjedzie do naszego miasta, aby zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości – mówi Robert Jakubowski.

Na ten moment przesądzony jest przebieg korytarza kolejowego. Biegnie od granic Pabianic, aż do Aleksandrowa Łódzkiego. Obejmuje on całą szerokość Łodzi.

Jeśli dojdzie do realizacji wariantu północnego będzie konieczność wysiedlenia mieszkańców tych osiedli, przez które ta trasa miałaby przebiegać.

Obecnie trwają konsultacje. Resort Infrastruktury informuje, że nowe plany to tylko propozycja, a uwagi do przebiegu trasy można zgłaszać do spółki CPK do 10 marca.

- Działajmy i wysyłajmy sprzeciwy do tego czasu – zachęca burmistrz. - Mieszkańcom zapewnimy pomoc przy wypełnianiu formularzy na stronie CPK.

27 lutego na sesji Rady Miejskiej ma być przyjęta uchwała z protestem przeciwko przebiegowi szybkiej kolei.