Od rana do późnego popołudnia organizowane są gry i zabawy.

- Jeździliśmy na rowerach wodnych i to było najfajniejsze. Ale gramy też w gumę, w berka. Poza tym poznałam dużo koleżanek – opowiada Roksana Jagusiak.

- Były też podchody – dodaje Klaudia Jach. – Chodzimy na plac zabaw i gramy w gry planszowe.

Atrakcji jest wiele. Są konkursy, teleturnieje wiedzy, turnieje sportowe. W planach również są wycieczki do muzeum i do Miejskiej Biblioteki Publicznej. Dzieci chodzą do kina Tomi. Na zakończenie będzie piknik rodzinny z pieczeniem kiełbasek przy ognisku.

Jedni są tutaj po raz pierwszy, inni przychodzą od lat.

- Jestem zadowolona z opieki i z tego, co się tutaj dzieje – mówi Magdalena Wiśniewska, mama 9-letniej Martynki.

Dziewczynka przychodzi na półkolonie TPD już trzeci rok.

- Bardzo mi się tutaj podoba – twierdzi.

Opiekunki nie zmieniają się od lat. Kierownikiem półkolonii jest Danuta Wiaderna. Dziećmi opiekuje się również Zdzisława Ściążko. Pomaga im młodzież: Justyna Hagner, Agnieszka Rybak i Artur Saktura. Nad wszystkim czuwa Tomasz Chmielewski, prezes pabianickiego oddziału TPD.

- Starsza młodzież, która przychodzi po to, żeby organizować gry i zabawy dla dzieci, też kiedyś brała udział w tych półkoloniach. Pomagają nam z sentymentu i pewnie dlatego, że praca z dziećmi daje ogromną satysfakcję – twierdzi pani Zdzisława.

Dzieci otrzymują w ciągu dnia dwa posiłki: drugie śniadanie i obiad.

Na organizację półkolonii TPD dostało 10.000. Za te pieniądze ma tutaj zorganizowany czas setka dzieci. Będą cztery turnusy. Na półkolonie można zgłosić dziecko każdego dnia. Trzeba je przyprowadzić na Lewityn do 9.00 i wnieść opłatę.