- Tylu ludzi jeszcze nie było na sylwestra na Starym Rynku - uważa Adam Marczak, organizator imprezy. - Może być nawet siedem tysięcy.
Aż tyle osób przyszło zobaczyć gwiazdę wieczoru Ivana Komarenko i zespół Delfin. Było warto, bo na scenie oprócz tańczącego i śpiewającego Komarenki występowały też piękne tancerki.
Pokaz ogni sztucznych był imponujący. Niebo przez 12 minut mieniło się od kolorowych ogni. O północy na scenę weszli: prezydent Zbigniew Dychto, przewodniczący Rady Miejskiej Grzegorz Mackiewicz, sekretarz miasta Adam Marczak i naczelnik Paweł Piechota. Panowie z szampanami w dłoniach złożyli mieszkańcom życzenia szczęśliwego nowego roku.
Po północy na scenę wrócił Komarenko i zespół Delfin.
- Na Starym Rynku było spokojnie. Był tylko atak epilepsji i ktoś stracił ząb - podsumował miejską imprezę prezydent.
Komentarze do artykułu: 7 tysięcy na Starym Rynku
Nasi internauci napisali 9 komentarzy
komentarz dodano: 2009-01-05 15:17:06
komentarz dodano: 2009-01-02 14:53:49
komentarz dodano: 2009-01-02 13:49:19
komentarz dodano: 2009-01-02 07:54:48
komentarz dodano: 2009-01-02 07:51:08
komentarz dodano: 2009-01-01 15:33:57
komentarz dodano: 2009-01-01 14:56:58
Przywitac Nowy Rok szłam ze swoim partnerem na starówke i co?..
Wyszlismy z domu..i po przejsciu kilkuset metrów na Skłodowskiej jakas mamusia synkowi i córce pozwoliła odpalić petarde.. tak huknęlo ze jeszcze mi dzwięczy w uchu..
Pod SDH znów sie zaczyna.. idzie banda debili ..rzuca petardy nie patrząc gdzie leci,spiewa i zaczepia ludzi.
Nowy Rok się jeszcze nie zacząl.. a kolejna ekipa bez wyobrazni chciała odpalić fajerwerk.. niestety ten łepek był taki mądry ,że poleciała na ludzi pod scene po prawej stronie. (Thomas jesli to Twoja żona dostała nim to serdecznie wspólczuje) My staliśmy obok tej bandy oszołomów. wydarłam się na nich.. bez echa.ICH to nic nie obchodziło.. gdzie wtedy były te słuzby bezpieczenstwa?.. organizator jedynie rzekł ,żeby uwaząc wlasnie na takie sytuacje. a gdyby się stało coś poważniejszego?.. gdyby spalona zostala nie kurtka a twarz?..noga?..ręka?..
Pokaz sztucznych ogni : zostałam poparzona odłamkiem fajerwerka w usta ..spadł i mnie przypalil.Mojego partnera w rękę Zastanawiam się skąd byly te fajerwerki : z biedronki?
Pomijam juz fakt ,że kiedys kiedy odliczalismy czas..wszyscy ludzie byli zyczliwi..wszyscy sobie dookola zyczyli szczęsliwego.. a w tym roku?
Myslalam ze sie spale ze wstydu kiedy odwrócilam sie do jednej pary i chcialam im zyczyc wszystkiego dobrego,popatrzyli na mnie jakby polskiego nie znali.
Kolejna para potem obok to samo..i dziadek jakis tez.
A pal licho z takim witaniem!
Robi się coraz wieksze bydlo..i ten Sylwek na Starym Rynku był ostatnim moim Sylwekiem w Pabianicach.Podejrzewam ,że wielu to dostrzegło.
Przykro mi kiedy idziecie witac z zamiarem radosci a spotyka Was chamstwo.
komentarz dodano: 2009-01-01 12:33:26
komentarz dodano: 2009-01-01 04:08:11