Po raz czwarty lekarze zjechali do naszego miasta. Zatrzymali się na Lewitynie, gdzie przy ognisku urządzili sobie piknik. W sobotni wieczór zjechali na Stary Rynek. Było na co popatrzeć. Potem urządzili paradę ulicami miasta.

– Przyjechali motocykliści ze Szczecina, Białegostoku, Gliwic, Warszawy, Lublina, Torunia, Krakowa, Gorlic, Białogardu, Torunia – wylicza Włodzimierz Dłużyński, organizator zlotu. – Nie pomylę się dużo, jeśli powiem, że z całej Polski.
Ryczących maszyn dosiadło tym razem siedem kobiet.
– Jestem w Pabianicach trzeci raz. Ja przyjechałam swoim motorem, mąż na swój zabrał syna, a córka jechała z naszym kolegą – wyjaśnia Hania, farmaceutka z Gorlic. – W tym roku zrobiłam już 2.000 km.
Doctor Riders zorganizował motocyklowy rajd szlakiem latarni morskich. Z nad morza motocykliści przyjechali prosto do Pabianic.
– Udało mi się w tym roku pojechać 200 km/h – chwali się Magdalena Madam Zygadłowicz, okulistka z Gliwic. – Maszyna dobrze się spisała.
Madam samodzielnie jeździ motorami od 3 sezonów.
– Mąż poszedł kupić skuter, by łatwiej było mu dojeżdżać do pracy – opowiada. – Ale wrócił na motorze. Przez 3 miesiące jeździłam jak plecak, a potem się zbuntowałam. Zrobiłam prawo jazdy i kupiłam drugi motor.
Na zlot dotarł urolog ze Śremu Jarosław Dziurda.
– W te wakacje pojechałem do Portugalii i wróciłem. Zrobiłem ponad 2.000 km – wylicza. – Tam się jeździ znakomicie, a widoki są fantastyczne. W Polsce niestety mamy koszmarne drogi.
Z dalszej podróży wrócił też doktor Grzegorz Krzyżanowski z żoną Dobrosławą. Byli na zlocie motocyklowym w Szwajcarii.
– Zaprosił nas tam Robert, który jest ginekologiem – wyjaśnia. – Teraz on przyjechał do nas na zlot ze Szwajcarii.
Klub Doctor Riders jest jednym z największych zawodowych klubów motocyklowych w Europie. Od 4 lat organizują zloty w Pabianicach.

czytaj także: www.zyciepabianic.pl/article/show/parada-200-motocyklistow.