Droga redakcjo
Chciałbym na wstępie pogratulować sukcesu Michałowi, wspaniałemu młodemu człowiekowi i bardzo dobremu sportowcowi.
Na marginesie całej imprezy.
Muszę przyznać, iż pan Zbigniew Grabarz zorganizował niezłą imprezę dla grupy swoich znajomych.
Mimo wcześniejszych zapewnień, iż tor służy potrzebą pana radnego i jego synów, organizowane są imprezy okolicznościowe, które dwa razy do roku da się przeżyć.
Natomiast codzienne jazdy na podrasowanym sprzęcie min. wyjęte dławiki z tłumików, aby było jeszcze głośniej i tłumny kurzu są ciężkie do zniesienia przez okolicznych mieszkańców.
Nikt nie myśli i nie myśli o tym, jaki horror przezywają mieszkańcy domów sąsiadujących z torem, szczególnie w Piątkowisku, ale również Kurowice, Klikowizna, Markówka, Wymysłów Francuski.
Pragnę nadmienić iz dopuszczalna norma hałasu w zabudowie mieszkalnej wynosi 50 db, natomiast w niedzielę podczas zawodów wynosiła ona ponad 90 db średnia pomiaru i jednostkowa 118.1db. mierzona całkującym miernikiem poziomu dźwięku SON-50
Biorąc pod uwagę kierunek wiatru od zabudowań do lasu i gęste zboża, proszę sobie wyobrazić podobne wyczyny przy niesprzyjających warunkach pogodowych, wiatr w stronę zabudowań i brak rolniczych nasadzeń.
Podczas środowego treningu panów przed zawodami Naszych domów oddalonych od toru o 700 metrów nie było widać ( mogą to potwierdzić radni i sołtys wsi Piątkowisko przywiezieni na wizję lokalną).
Okna w domach trzeba myć, co dwa tygodnie.
To, co wyprawia pan radny i grupa znajomych jest niegodne osoby pełniące rolę publiczną.
Z jednej strony osoba publiczna mająca działać na rzecz społeczności z drugiej strony osoba mająca tą społeczność za nic, gdyż najważniejsza jest prywatna przyjemnośc.

Bo Michałek nasz jest najlepszy :) Brawo Michaś :)