W porannych eliminacjach w centrum handlowym „Echo” uczestniczyło 22 zawodników. Do finału przeszła ósemka najlepszych, w tym jeden pabianiczanin Jacek Omelańczuk. W Parku im. Słowackiego szachiści zaczęli grać o godz. 20.00. Skończyli przed północą. Odległość od szachownicy do starego, radzieckiego zegara wynosiła kilka metrów.

- Podczas turnieju zawodnicy pokonają około 4 kilometrów – wyliczał Krzysztof Długosz, organizator turnieju. – Gra pod gołym niebem ma tę zaletę, że swobodnie można… zapalić papierosa.

Nagrody w turnieju wynosiły: 1.000 złotych dla zwycięzcy, 700 dla wicemistrza, 500 dla zdobywcy 3. miejsca i 300 dla pierwszego szachisty poza podium. Te nagrody ufundował prezydent Grzegorz Mackiewicz. Uczestnicy otrzymali też nagrody rzeczowe, m.in. bony do sklepów w centrum handlowym „Echo” oraz książki ufundowane przez cenionego w świecie twórcę książek szachowych, Jerzego Konikowskiego.

- Znamy się od lat – mówi Długosz. – Był moim trenerem w kadrze Polski juniorów.

Zawody wygrał mistrz międzynarodowy z Ukrainy Emil Mirzojew, przed swoim rodakiem Egorem Bogdanowem, Sylwestrem Bednarkiem i kolejnym Ukraińcem, Ignatem Bogdanowem. Omelańczuk był 5. Stawkę finalistów uzupełnili: Kamil Maciejewski, Mateusz Brzeziński i Maciej Strzelecki.