Tym razem pabianickie Wilki walczyły w ramach drugiego turnieju półfinałowego grupy centralnej futbolu ośmioosobowego.

Przed pierwszymi meczami faworytem był warszawski team BEagles, który miesiąc temu podczas pierwszego turnieju w Poznaniu zanotował dwa zwycięstwa (z Wilkami i Spartans B z Warszawy). W grze o finał pozostawały jednak wciąż obie z tych ekip, które miały po 1 zwycięstwie. W zasadzie poza grą były poznańskie Kozły. Nie obyło się jednak bez niespodzianek.  

  W pierwszym meczu faworyzowane BEagles pokonały skazywane na pożarcie Kozły. Nie było to jednak aż tak wysokie zwycięstwo, jakiego większość się spodziewała. Mecz obfitujący w sporo akcji zakończył się wynikiem 28:12. Kozły wygrały 6:0 pierwszą kwartę, w drugiej po wyrównanej walce przegrały 6:8. Kluczowa była druga połowa, którą warszawianie wygrali aż 20:0.  

 

 

 

W decydującym o wejściu do finału meczu Wilki mierzyły się ze Spartansami. Przed meczem nastroje były bojowe.
- Nasz cel jest prosty. Pokonanie w pierwszym meczu Spartan, zajęcie po trzech meczach drugiego miejsca w tabeli i podjęcie walki w meczu o pierwsze miejsce w grupie z BEaglesami. Chcemy się zrewanżować i pokazać, na co nas stać, zwłaszcza że gramy przed swoją publicznością – zapowiadał Tomasz Bartodziejski, prezes Wilków Pabianice.

Na boisku tak łatwo jednak nie było. Po niezwykle wyrównanym spotkaniu pabianiczanie ulegli 0:8 warszawianom, a kluczowa okazała się akcja z drugiej kwarty. Jedyna zresztą punktowa w meczu, jak się później okazało.

Wilkom pozostał więc mecz o 3. miejsce, w którym nie dali swoim rywalom żadnych złudzeń, pokonując ich 13:0 (6:0, 0:0, 7:0, 0:0). Najciekawsze miało jednak dopiero nadejść.

W finale zmierzyły się dwie drużyny ze stolicy: BEagles i Spartans B, które okazało się minimalnie lepsze od Wilków. Z początku wszystko układało się po myśli faworytów. Do przerwy BEagles prowadzili 8:0. Po krótkiej akcji biegowej 6 pkt. zdobył Emil Juraś, a za 2 punkty podwyższył łapiąc piłkę Rafał Zawada. W drugiej połowie przebudzili się jednak Spartansi i trzecią kwartę wygrali 6:0 (po akcji biegowej), a w czwartej zapunktowali za trzecim odkopnięciem z pola i wyszli na prowadzenie. BEagles próbowali jeszcze odwrócić losy finału, ale po 4 nieudanych akcjach w ataku sędzia zakończył mecz.

Tym samym Spartans B zapewnili sobie awans do wielkiego finału, który odbędzie się 7 października. Aktualni wicemistrzowie PLFA - Warsaw BEagle także jednak dostaną przepustkę na wielki finał - jako drużyna z najlepszym bilansem spośród tych, które zajęły drugie miejsca w swoich grupach.

Wilki Pabianice grały w składzie: Remigiusz Szmiel, Paweł Bednarek, Patryk Kurkowski, Jarosław Kalita, Adrian Urbański, James Hale, Szymon Siotor, Michał Pryczek, Bartosz Jakubczak, Tomasz Kowalczyk, Rafał Rzymski, Jakub Łyszkiewicz, Wojciech Krawczyk, Tomasz Bartodziejski, Dariusz Grzanka, Mateusz Ruta, Konrad Friedenberger, Michał Stolarczyk.

Zwycięzcy – Spartans B grali w składzie: formacja ataku - M. Szczepański, M. Niewola, Ł. Owdziej, M. Wroński, M. Nawrot, R. Ciapa, K. Zawadzki, J. Sawczuk, formacja obrony - A. Krzyżanek, A. Dziugieł, P. Maciaszek, Ł. Wiktorzak, P. Kaliński, P. Górnicki, M. Kłosiewicz, P. Myszka. Ponadto w formacji specjalnej grali: Ł. Owdziej, M. Wroński, A. Stefański, R. Ciapa, K. Zawadzki.