Niestety, nie udało się naszym koszykarzom uczcić ćwierćwiecza powstania klubu historycznym awansem do play-off drugiej ligi. Zabrakło nam ledwie jednego punktu, czyli jednego zwycięstwa. Z perspektywy czasu, najbardziej szkoda meczu ze Sklepem Polskim MKK Gniezno, który przegraliśmy we własnej hali ledwie jednym koszem (72:74). Nie czas jednak płakać nad rozlanym mlekiem – trzeba wyciągnąć wnioski z  nieudanych spotkań i w najbliższym sezonie unikać popełniania tych samych błędów.

Zakończyliśmy sezon na 11. miejscu w tabeli, z dorobkiem 12 zwycięstw i 18 porażek. W 30 meczach wywalczyliśmy 42 punkty. Taki sam bilans miały jeszcze cztery zespoły (od miejsca 7. do 11.), dlatego tak istotny był jeszcze jeden wygrany mecz…

Po pięciu minutach przegrywaliśmy różnicą 12 punktów (7:19). Dzięki skutecznej grze na dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty było tylko 20:23, ale goście pokazali klasę i wygrali pierwsze 10 minut pięcioma punktami (22:27). Po kilku minutach drugiej kwarty przeciwnik znów nam „odskoczył” na 12 „oczek” (28:40) i dzięki dwóm „trójkom” przed przerwą, tę przewagę utrzymał (42:54 – po dwóch kwartach).

Drugą połowę od rzutu za trzy rozpoczął Szymon Gralewski, potem dokładaliśmy punkty z linii osobistych, wreszcie z akcji trafił Kacper Maj. Na tablicy widniał wynik 51:57 i zatliła się nadzieja napsucia krwi faworytowi. Walczyliśmy – Wiktor Wilk zniwelował straty do czterech punktów (57:61), w końcówce kapitan Patryk Zawadzki trafił za trzy, utrzymując nas w grze po trzech kwartach (62:68).

Niemal przez trzy minuty ostatniej odsłony przewaga torunian wynosiła tylko cztery punkty. Jednak później goście wrzucili wyższy bieg, na którym nie byliśmy już w stanie dotrzymać im kroku.

PKK’99: Zawadzki 23, Wilk 13, Gralewski 12, Szymański 10, Maj 9, Wierzchowski 5, Fabiszewski 4, Strzelczyk, Kidawa, Barys, Sobolewski.